Władze Libii zrezygnowały z przyjęcia ustawy zakazującej tworzenia partii politycznych, których ideologia oparta jest na religii, przynależności plemiennej bądź etnicznej - głosi komunikat prasowy Narodowej Rady Libijskiej (NRL).
Projekt ustawy, który w nowym brzmieniu przedstawiono dziennikarzom, nie zawiera klauzuli zakazującej tworzenia takich partii, choć jeszcze 24 kwietnia rządząca NRL ogłosiła, że nowe prawo regulujące sposób powoływania ugrupowań politycznych zabraniać będzie tworzenia formacji wyrosłych z ideologii religijnych czy etnicznych - przypomina AFP.
Według członka NRL, który chciał pozostać anonimowy, zapowiedź wprowadzenia takiego zakazu była "próbnym balonem, który miał przetestować reakcje" społeczne.
Projekt prawa przedstawiony 24 kwietnia wywołał protesty konserwatystów. Libia jest krajem sunnickim i dokument krytykowano argumentując, że jego uchwalenie byłoby uzasadnione w krajach, w których występuje więcej wyznań, nie zaś tam, gdzie znakomita większość społeczeństwa wyznaje jedną religię.
NRL wcześniej zapowiadała, że podstawą prawa w nowej Libii będzie szariat, jednak dokładne miejsce islamskiego prawa w systemie prawnym kraju zostanie ustalone dopiero po opracowaniu konstytucji. Zajmie się tym 200-osobowa konstytuanta, która zostanie wyłoniona w wyniku czerwcowych wyborów.
Według analityków Bractwo Muzułmańskie ma duże szanse na to, aby stać się najlepiej zorganizowaną siłą polityczną i najbardziej wpływowym ugrupowaniem w Libii, gdzie islamiści byli prześladowani podczas 42-letnich rządów reżimu Muammara Kadafiego.
W Tunezji, Egipcie i Maroku islamiści odnieśli sukcesy w wyborach organizowanych po wybuchu arabskiej wiosny.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?