Ponad 50 wcześniej nie publikowanych zdjęć rabinów z miast dawnej guberni warszawskiej oraz blisko 40 położonych na tym terenie miejscowości, a w nich nieistniejące już cmentarze żydowskie, można zobaczyć na wystawie "Miasto bez rabina nie może istnieć".
rabend / CC 2.0
Rabini
W Królestwie Polskim wybór rabina tradycyjnie dokonywany przez gminę, wymagał zatwierdzenia przez gubernatora i zdania egzaminu
Plenerowa ekspozycja "Miasto bez rabina nie może istnieć. Rabini, podrabini i kandydaci na rabinów guberni warszawskiej w latach 1888-1912" jest czynna w międzymurzu im. Piotra Biegańskiego przy pl. Zamkowym w Warszawie
Wystawa przybliża dzieje społeczności żydowskiej zamieszkującej ziemie polskie na przełomie XIX i XX wieku. Ponad 50 po raz pierwszy publikowanych fotografii portretowych - pochodzących ze zbiorów Archiwum Państwowego m.st. Warszawy - przypomina sylwetki rabinów oraz kandydatów na rabinów w miastach dawnej guberni warszawskiej. Wielu z nich - jak podkreślają organizatorzy wystawy - jako administratorzy gmin żydowskich i przewodnicy duchowi, zyskało uznanie nie tylko w kraju, ale i za granicą.
Są wśród nich rabini ówczesnych miejscowości podwarszawskich (obecnie leżących w granicach Warszawy): Azriel Anker - rabin Powązek, Josef Naihauz - rabin Woli, Henoch Gibersztejn - rabin Mokotowa oraz rabin Płońska, a następnie Warszawy Hersz Chaskiel Michelson. Wystawa przypomina również związanego z Warszawą Chaima Poznera, w latach 1924-1935 polskiego rabina wojskowego i działacza społecznego, wieloletniego tłumacza przysięgłego przy sądach w Warszawie oraz Jechudę Lejba Kowalskiego, naczelnego rabina Włocławka, przewodniczącego Rady Rabinów w Polsce, a od 1922 r. senatora II Rzeczypospolitej.
Na ekspozycji można także zobaczyć fotografie braci Złotników: starszego Jonę Mordechaja, rabina Zakroczymia, a później Płocka, znanego talmudystę XIX wieku i współzałożyciela Żydowskiego Koedukacyjnego Gimnazjum Humanistycznego w Płocku (jedynego świeckiego gimnazjum żydowskiego w Płocku) oraz młodszego - Jehudę Lejba pisarza, założyciela oddziału Mizrachi, organizacji syjonistycznej w Polsce, który od 1920 r. prowadził działalność w USA, Kanadzie i Republice Południowej Afryki. Na jego cześć nazwano jedną z ulic w Izraelu.
Fotografie - jak zaznaczają organizatorzy - szczególnie cenne z uwagi na niewielki stopień zachowania akt żydowskich gmin wyznaniowych, przetrwały jako załączniki do podań o egzamin na rabina. Egzamin ten, zdawany w Królestwie Polskim w latach 1888-1912 przed rosyjskimi władzami administracyjnymi, potwierdzał m.in. stopień znajomości prowadzenia ksiąg stanu cywilnego, funkcjonowania dozorów bóżniczych (zarządów gmin), a także języka rosyjskiego, rachunkowości i prawa podatkowego. Na przełomie XIX i XX wieku w Królestwie Polskim wybór rabina tradycyjnie dokonywany przez gminę, wymagał zatwierdzenia przez gubernatora i zdania egzaminu. Tytuł wystawy pochodzi z XIX-wiecznego podania skierowanego do władz gubernialnych przez gminę żydowską, w którym motywowała wybór rabina.
Wystawa prezentuje także 37 miejscowości, w tym nieistniejące już budynki i cmentarze żydowskie, położone na terenie dawnej guberni warszawskiej. Gubernia obejmowała dzisiejsze województwa: mazowieckie, łódzkie i kujawsko-pomorskie oraz miasta m.in. Warszawę, Grodzisk Mazowiecki, Mińsk Mazowiecki, Grójec, Warkę, Tarczyn, Górę Kalwarię, Nasielsk, Płońsk, Gostynin, Włocławek i Brześć Kujawski, w których istniały liczne gminy żydowskie.
Organizatorami ekspozycji jest Naczelna Dyrekcja Archiwów Państwowych, Archiwum Państwowe m.st. Warszawy oraz Stołeczna Estrada.
Ekspozycja "Miasto bez rabina nie może istnieć" będzie czynna do 23 września.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?