W specjalnie zbudowanym drewnianym szałasie, który jest symbolem radosnego święta żydowskiego Sukot (inaczej Święto Szałasów albo Kuczki), odbył się w miniony weekend pokaz obchodów tego święta przy zabytkowej synagodze w Tykocinie (Podlaskie).
Obchody święta Sukot zorganizowało tykocińskie muzeum w synagodze, oddział Muzeum Podlaskiego w Białymstoku. Celem obchodów jest przybliżenie kultury i tradycji społeczności żydowskiej, która przez wiele pokoleń była częścią Tykocina.
Pracownicy Muzeum w Tykocinie od lat pielęgnują pamięć o żydowskiej społeczności w ich mieście. W tym celu postawili szałas przy synagodze, gdzie odbyły się uroczystości świąteczne. Szałas ma trzy drewniane ściany, kryty jest gałęziami i rzeczną trzciną.
Święto Sukot upamiętnia 40-letnią wędrówkę po pustyni po wyjściu Żydów z Egiptu, kiedy to w czasie wędrówki musieli oni mieszkać w szałasach.
"Świąteczny szałas symbolizuje Eden, ogród rajski, ale musi być skromny, z nieszczelnym dachem, najlepiej pokrytym gałęziami z igliwia, po to, by było przez niego widać gwiazdy i by do środka mógł padać deszcz" - powiedziała PAP kierownik tykocińskiego muzeum Marzena Pisarska-Kalisty.
Pokaz rozpoczął się autorskim recitalem krakowskiej piosenkarki Anny Szałapak, która zaśpiewała pieśni żydowskie, psalmy oraz utwory Agnieszki Osieckiej. Potem Katarzyna Śliwowska zaprezentowała multimedialny pokaz "Święto Sukot - czas radości". W uroczystościach uczestniczyli przedstawiciele gminy żydowskiej w Warszawie.
Gmina żydowska istniała w Tykocinie od 1522 roku. Tamtejsza synagoga pochodzi z końca XVII wieku. Przestała pełnić swą funkcję w sierpniu 1941 roku, gdy w pobliskim Lesie Łopuchowskim Niemcy rozstrzelali blisko 2,5 tys. miejscowych Żydów. Do tego czasu obok Polaków mieszkało tam osiemnaście pokoleń Żydów.
Obecnie Tykocin to miejsce licznych wycieczek Żydów z całego świata, którzy odwiedzają odrestaurowaną synagogę i tam się modlą. Szacuje się, że rocznie jest to kilkadziesiąt tysięcy osób, w dużej części młodzież, która uczestniczy w programach edukacyjnych.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?