Rząd Nigerii zapowiedział w piątek, że jest gotowy do rozpoczęcia rozmów z organizacją radykalnych islamistów Boko Haram, odpowiedzialną za liczne krwawe zamachy. Islamiści zasygnalizowali wcześniej gotowość do negocjacji. Od 2009 r. zgięło 1,4 tys. osób.
"Rząd będzie prowadził dialog z tą grupą, jeśli tylko będzie ona do tego gotowa" - powiedział minister spraw zagranicznych Nigerii Alugbenga Ashiru w Abudży po spotkaniu z szefem niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle.
Boko Haram niespodziewanie ogłosiła gotowość do negocjacji pokojowych, stawiając jednak jako warunek zwolnienie wszystkich aresztowanych członków ruchu.
Westerwelle ocenił pozytywnie możliwość podjęcia dialogu. "Zobaczymy, czy to poważna propozycja i czy będą postępy" - powiedział szef resortu spraw zagranicznych.
Tymczasem, jak pisze w piątek AP, podczas operacji wojsk rządowych przeciwko islamistom żołnierze zabili 40 osób, prawdopodobnie cywilów.
Większość północnych stanów Nigerii opanowanych jest przez radykalnych islamistów z organizacji Boko Haram (w języku plemienia Hausa znaczy to: "Zachodnie wykształcenie to profanacja").
Boko Haram zwykle atakuje nigeryjskie siły bezpieczeństwa, przedstawicieli władz oraz restauracje, w których podawany jest alkohol, a także chrześcijan. W przeszłości przypuszczała ataki na muzułmańskich duchownych i meczety, zwłaszcza te które nie podzielały radykalnej linii Boko Haram.
Od 2009 roku w wyniku terrorystycznych zamachów w Nigerii zginęło co najmniej 1,4 tys. osób.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...