Protestancki pastor został zabity w indyjskim stanie Orisa. Policja zakwalifikowała jego śmierć, jako „wypadek”. Jednak przewodniczący Ogólnoindyjskiej Rady Chrześcijan Sajan George podkreśla, że obrażenia na ciele ofiary zdecydowanie temu przeczą.
Pastor Jaisankar był jednocześnie lekarzem. Zginął jadąc do chorego. Motocykl, którym podróżował, znaleziono wraz z poturbowanym ciałem na brzegu rzeki.
Nie jest to pierwsze morderstwo, które miejscowa policja próbuje zakwalifikować jako wypadek. Tak samo było z pastorem Michaelem Nayaką. Śledztwo w sprawie jego zabójstwa podjęto dopiero po trwających prawie rok naciskach wspólnoty chrześcijańskiej.
W tym kontekście Sajan George przypomina, że teren, gdzie zginął teraz pastor, leży w dystrykcie Kandhamal, który pięć lat temu był sceną ogromnej fali prześladowań chrześcijan przez hinduistycznych fundamentalistów. Większość sprawców tych zbrodni zostało uniewinnionych bądź też nigdy nie stanęło przed sądem.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...