27 października 1986 r. w Asyżu odbyło się z inicjatywy Ojca świętego Jana Pawła II ekumeniczne i międzyreligijne spotkanie modlitewne w intencji pokoju. Podstawowym jego celem miała być modlitwa. „Być razem, aby się modlić" - stało się hasłem spotkania. A więc nie wspólna modlitwa, ze względów zasadniczych niemożliwa. Nic z relatywizmu religijnego, nic z synkretyzmu, co byłoby po prostu nieuczciwością, ale „szczera postawa modlitwy do Boga w duchu wzajemnego szacunku"
Spotkanie przedpołudniowe rozpoczęło się o 9 rano w bazylice Matki Boskiej Anielskiej. Uczestnicy zgromadził i się już o godzinie 8 przed bazyliką. Ojciec Święty, który w poprzednim dniu odwiedził pobliską Perugię i tam spędził noc, przybył przed godziną 9. Rząd włoski reprezentował minister spraw zagranicznych Giulio Andreotti. Obecny był także nuncjusz przy Kwirynale, abp Luigi Poggi.
Wewnątrz bazyliki, na tle odnowionego niegdyś przez św. Franciszka kościółka, zwanego Porcjunkulą, zbudowano podium, na którym w półokręgu zasiedli uczestnicy spotkania. Ojciec Święty siedział pośrodku; po jego prawej stronie zajęli miejsca przedstawiciele Kościołów chrześcijańskich, poczynając od delegata patriarchy ekumenicznego, abpa Metodego, i prymasa Kościoła anglikańskiego Roberta Runcie.
Po lewej stronie Papieża zasiedli przedstawiciele religii niechrześcijańskich, poczynając od Dalaj Lamy. Chór wykonał w języku greckim psalm 48, którego słowa szczególnie odpowiadały atmosferze spotkania: „O Boże, rozważamy Twoją łaskawość we wnętrzu Twojej świątyni. Jak Imię Twe, Boże, tak i chwała Twoja sięga po krańce ziemi".
Ojciec Święty wygłosił przemówienie powitalne. Po odśpiewaniu przez chór japoński psalmu Laudate Dominum omnes gentes (Chwalcie Pana wszystkie narody) uczestnicy spotkania udali się do odrębnych, specjalnie przygotowanych miejsc - w kościołach, salach, a żydzi i szintoiści pod gołym niebem - na modlitwy własne. Po południu, o godzinie 14, rozpoczęła się trzecia część spotkania, której hasłem było: „być razem, aby modlić się o pokój".
Uczestnicy zgromadzili się na Piazza del Comune, by proces/ona/n/e udać się stąd przed dolną bazylikę Św. Franciszka, gdzie podobnie jak rano we wnętrzu bazyliki zasiedli w półokręgu. Słowo wprowadzające wygłosił przewodniczący Papieskiej Komisji Justitia et Pax kard. Roger Etchegaray:
WPROWADZENIE KARD. ROGERA ETCHEGARAYA WYGŁOSZONE NA SPOTKANIU POPOŁUDNIOWYM:
Po zakończeniu modlitwy w oddzielnych miejscach, gdzie modliliśmy się każdy wedle własnej religijnej tradycji, zgromadziliśmy się tutaj, w bazylice Św. Franciszka z Asyżu na zakończenie Światowego Dnia Modlitwy, którego tak bardzo pragnął Papież Jan Paweł II.
Z pewnością jest to najważniejszy moment całego dnia. Zgromadziliśmy się razem ludzie wielu tradycji religijnych całego świata; zgromadziliśmy się razem w pełnej wierności dla naszych tradycji religijnych i głęboko świadomi tożsamości wiary każdego z nas. Jesteśmy tu razem bez śladu synkretyzmu. l właśnie w tych cechach obecnego spotkania należy szukać jego znaczenia i jego wagi. Pośród istotnych celów każdej z wyznawanych przez nas religii znajdują się: pokój wewnętrzny, pokój pomiędzy poszczególnymi ludźmi, pokój pomiędzy narodami. Każdy podąża do tego celu we własny, niezastąpiony sposób.
Wszyscy jednak trudzimy się dla pokoju, l wszyscy wzywamy naszych wiernych, ażeby szukali pokoju poprzez nawrócenie serc, w duchu pojednania, służąc sprawiedliwości, a nade wszystko w modlitwie i medytacji... To, co będziemy czynili teraz, zgromadzeni w tym miejscu, ofiarowując kolejno nasze modlitwy, powinno pomóc wszystkim, także nam samym, w zrozumieniu tego, że zachowując - każdy z nas - własną tożsamość, jesteśmy wszyscy wezwani do modlitwy i działania na rzecz wielkiej sprawy pokoju. Nie oznacza to, że różnice zostały przezwyciężone, raczej zostały one potwierdzone w momencie, w którym odkryliśmy, jak dalece nasze własne zaangażowanie religijne jest drogą wiodącą do pokoju tak samo, jak jest nią zaangażowanie religijne innych.
Tak więc wobec Bóstwa, w które każdy z nas wierzy, przygotowujemy się do tego, by każdy mógł ofiarować własną modlitwę wstawienniczą, by każdy uznał swoje błędy, by zaangażować się na nowo w sprawę pokoju. Jest to świadectwo, jakiego świat oczekuje od każdej religii, do którego każdy z nas jest zobowiązany w momencie, kiedy wszyscy stanęliśmy wobec dylematu: życie albo śmierć.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?