Międzyreligijna Rada Rosji wezwała Rosjan i Ukraińców, by zjednoczyli się i kroczyli własną drogą, a nie tylko „biernie przyjmowali wszystko, co proponuje Zachód”.
Autorzy oświadczenia wezwali narody Rosji i Ukrainy do ponownego otwarcia się na siebie i zjednoczenia w oparciu o wspólną kulturę i tradycję, aby, jak się wyrażono, „zademonstrować światu, że to, co łączy obydwa narody, to nie ekonomiczne interesy czy chwilowa korzyść, a wielowiekowa przyjaźń oraz moralne i historyczne dziedzictwo”. W oświadczeniu podkreślono, że Rosja i Ukraina mają wypracowane przez wieki doświadczenie współistnienia różnych kultur, systemów moralnych, tradycji religijnych, które według autorów dokumentu „nieznane jest na Zachodzie”. Jednocześnie członkowie Międzyreligijnej Rady Rosji wyrazili szacunek dla dążeń różnych sił politycznych Ukrainy skierowanych na zbliżenie z Zachodnią Europą, pod warunkiem zachowania tolerancji i prawa wypowiadania przez każdą ze stron swojego zdania na temat systemu wartości i każdej sfery modelu społecznego państwa.
W oświadczeniu nie zabrakło również wezwania do państw Europy Zachodniej, aby była ona gotowa na zmiany, tak jak tego oczekuje się od Ukrainy, posiadającej swoją tradycję moralną i duchową. Na zakończenie stwierdzono, że Ukraińcy powinni samodzielnie określić swój wybór przyszłości w atmosferze spokoju, prowadząc ogólnonarodowy dialog.
W skład Międzyreligijnej Rady Rosji wchodzą tylko przedstawiciele religii czy wyznań uznawanych w Rosji za tradycyjne, czyli prawosławia, islamu i buddyzmu. Dlatego nie należą do niej katolicy.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...