Nowy wielki mufti Libanu szejk Abel Latif Derian, który 16 września objął swój urząd, uważa, że w jego kraju powinna być zachowana różnorodność religijna.
Nie można dopuszczać do tego, by sztucznie prowokowany konflikt na tle religijnym zakłócał narodową jedność – stwierdził duchowny sunnicki w czasie swej inwestytury. 17 września przybył on do swej siedzibę Dar al-Fatwa w Bejrucie, przejmując urząd po swym poprzedniku Mohammedzie Raszidzie Qabbanim, który pełnił go od 1996 roku.
Uroczystość podjęcia obowiązków przez nowego wielkiego muftiego zgromadziła w stołecznym meczecie im. Mohammada el-Amina wiele postaci życia religijnego i politycznego kraju. Przybył m.in. premier Tannam Salam, nie było natomiast prezydenta, którego wybór jest od miesięcy blokowany wskutek braku zgody między głównymi partiami politycznymi Libanu. Maronicki patriarcha antiocheński kard. Boutros Bechara Rai skrócił swą wizytę duszpasterską w Stanach Zjednoczonych, aby wziąć udział w objęciu urzędu przez nowego muftiego.
W przemówieniu inauguracyjnym Derian oświadczył, że ochronę religii i ludzi można osiągnąć jedynie, chroniąc naród i państwo. Potępił przy tym wszelkie formy przemocy, wypędzeń i zabijania w imię religii. Przypomniał, że krew i dobytek są w islamie święte, a Koran i święte pisma islamskie opowiadają się za pokojem i umiarkowaniem.
Napiętnował starcia między szyitami a sunnitami, które przyczyniają się w ogromnym stopniu do wykrwawiania i destabilizacji całego obszaru bliskowschodniego i w ostrych słowach potępił siłowe wykorzenianie miejscowych wspólnot chrześcijańskich. Zdaniem nowego muftiego stosunki między szyitami a sunnitami w Libanie nie są takie, jakie powinny być. „To, co robimy sobie nawzajem w Syrii, Iraku, Libanie, Jemenie czy w Libii, przewyższą to, co Izraelczycy mogli zrobić w Strefie Gazy i w Palestynie” – stwierdził z goryczą duchowy przywódca sunnitów libańskich.
Zwrócił uwagę, że w ciągu niespełna pięciu lat „wojny między nami spowodowały śmierć pół miliona ludzi i 12 milionów uchodźców, nie licząc wykorzenienia chrześcijan i innych wspólnot i ich ucisku”. „Są to zjawiska, które trzeba zwalczać dzień po dniu” – dodał z naciskiem nowy naczelny mufti Libanu.
Urodzony w 1953 roku w Bejrucie Abel Latif Derian studiował w libańskiej filii kairskiego uniwersytetu Al-Azhar. W Arabii Saudyjskiej ukończył teologię islamską i prawo religijne, po czym kontynuował studia w Egipcie. Nauczał szariatu w różnych szkołach wyższych. Znany jest jako człowiek dialogu o dalekosiężnej wizji działania. Swój urząd będzie pełnił do osiągnięcia 72. roku życia.
Prasa libańska sugeruje, że jego wybór na to stanowisko w sierpniu br. może oznaczać zwołanie wkrótce spotkania międzyreligijnego w tym kraju w celu utworzenia wspólnego frontu przywódców różnych wspólnot religijnych w tym kraju. Miałby on przeciwstawić się zagrożeniu wewnętrznej sytuacji w Libanie ze strony grup dżihadystów, działających na Bliskim Wschodzie.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?