Parlament Austrii przyjął w środę ustawę regulującą status mniejszości muzułmańskiej, stanowiącej ok. sześć proc. społeczeństwa. W dokumencie znalazł się m.in. zakaz finansowania imamów z zagranicy, co ma zapobiec szerzeniu się islamskiego ekstremizmu.
"Prawo dotyczące islamu" narzuca grupom reprezentującym austriackich muzułmanów posługiwanie się także niemieckim przekładem Koranu. Władze w Wiedniu podkreślają, że nowe regulacje wzmacniają prawa obywatelskie wyznawców islamu, gwarantując im m.in. opiekę duchową w szpitalach i w wojsku, a także chronią ich prawo do jedzenia pokarmów zgodnych z zasadami koranicznymi (halal).
"Chcemy austriackiego islamu, a nie takiego, który jest zdominowany przez inne kraje" - podkreślił minister spraw zagranicznych Sebastian Kurz wywodzący się z konserwatywnego ugrupowania - Austriacka Partia Ludowa. Nowe prawo zostało pozytywnie przyjęte przez większość sił politycznych, a także lokalny Kościół katolicki. Również większość organizacji zrzeszających austriackich muzułmanów przyjęła decyzję parlamentu w Wiedniu z zadowoleniem.
Reuters podaje, że w Austrii mieszka około 500 tys. muzułmanów z czego znaczną większość stanowią Turcy, którzy przyjeżdżali do kraju w poszukiwaniu pracy. Wielu z tamtejszych imamów regularnie wyjeżdżało do Turcji, gdzie otrzymywali pomoc finansową od instytucji państwowych. Stąd negatywna reakcja Ankary na wprowadzenie przez Wiedeń nowego prawa. Zdaniem przedstawicieli tureckich władz "Prawo dotyczące islamu" ogranicza swobody religijne w Austrii i cofa ten kraj "o setki lat".
Wcześniejsze austriackie prawo dotyczące muzułmanów pochodziło z 1912 roku i powstało z myślą o wyznawcach islamu mieszkających na obecnym terytorium Bośni i Hercegowiny.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?