Ponad 2,5 tys. wojów i rzemieślników z 27 krajów weźmie udział w XXII Festiwalu Słowian i Wikingów w Wolinie. Od piątku przez następne trzy dni artyści i rekonstruktorzy zaprezentują życie codzienne oraz sztukę wojenną z okresu wczesnego średniowiecza.
"Chcemy pokazać, jak proces chrystianizacji odbywał się na terenie Pomorza Zachodniego, nawiązując przy tym do 1050. rocznicy przyjęcia chrztu przez Mieszka I" - powiedział w rozmowie z PAP organizator części historycznej festiwalu Wojciech Celiński.
"Chrześcijaństwo nie zagościło na Wolinie z dnia na dzień. Wyspa była republiką kupiecką, do której przybywali Sasi, Wenedowie czy Skandynawowie. To był tygiel kulturowy. Chcemy przybliżyć wiedzę o tym, jak obrzędy różnych religii, słowiańskiej i chrześcijańskiej, przenikały się" - dodaje.
Jak podkreślił Celiński, rekonstrukcje i przedstawienia historyczne oparte będą na źródłach historycznych: zapiskach kronikarzy i opisach duchownych.
"Z Wolinem związana jest słowiańska wróżba z koniem, którą będzie można zobaczyć podczas festiwalu. Jeśli koń, przechodząc nad włócznią, strącił ją, oznaczało to niepomyślność. Jednocześnie turyści będą mieli okazję spotkać się z misjonarzami, którzy będę nawoływać do przyjęcia nowej wiary. Nie zabraknie też św. Ottona z Bambergu - kluczowej postaci związanej z chrystianizacją Wolina 1000 lat temu" - powiedział organizator.
Najbardziej widowiskowym punktem programu są bitwy Słowian i wikingów, w których co roku bierze udział kilkuset wojów.
Goście podczas festiwalu będą mogli spróbować dawnych przysmaków, a także podejrzeć przy pracy m.in. garncarza, bednarza, kowala czy złotnika. Prezentowane będą dawne rzemiosła: szewstwo-skórnictwo, bursztyniarstwo, snycerstwo i rogownictwo. Chętni przywdzieją elementy wyposażenia woja, a także spróbują swoich sił w sztuce wojennej - będą strzelali z łuku i rzucali oszczepem.
Tradycyjnie wybrana zostanie także najdostojniejsza broda wikińska oraz kobiecy warkocz.
Odwiedzający miasteczko Słowian będą mieli okazję poznać receptury i smaki średniowiecznej kuchni. W piątek "Trójniak woliński leśny" zostanie wpisany na Listę Produktów Tradycyjnych. Napój z miodu gryczanego i leśnego oraz szyszek chmielu jest 38. produktem z regionu i pierwszym z Wolina.
Odbędą się również spotkania z autorami książek historycznych, a także prelekcje historyków i archeologów. Turyści będą mieli okazję dowiedzieć się m.in., jaka historia zapisana jest na średniowiecznych monetach, kim była Świętosława, córka Mieszka I, i jakie próby musiał pokonać wiking, aby stać się wojownikiem.
Na scenie festiwalu zabrzmi muzyka folkowa oraz tradycyjna, wykonywana m.in. przez polskie zespoły Percival i Gędźba, a także Kalabalik ze Szwecji, Idisi z Rosji oraz Szedinek z Węgier.
Festiwal co roku przyciąga do miasta tysiące turystów.
We wczesnym średniowieczu Wolin należał do największych miast północnej Europy. Opiewany był w sagach skandynawskich i przetrwał w wielu przekazach kronikarskich. Potęga i bogactwo miasta dały początek legendzie o sławnej zatopionej Winecie - mieście ukaranym za grzechy i pochłoniętym przez morze. Wolin identyfikuje się również z Jomsborgiem, opisanym w XIII w. i założonym podobno przez króla duńskiego Haralda Sinozębego.
Bogactwo znalezionych w Wolinie przez archeologów zabytków oraz masowe występowanie wyrobu z bursztynu czy rogu wskazują na zamożność miasta, które mogło zamieszkiwać w tym czasie nawet kilka tysięcy ludzi.
Mieszkańcy bogacili się głównie na handlu. Podczas wieloletnich badań archeologicznych odkryto przedmioty pochodzące z całego ówcześnie znanego świata - Rusi, Skandynawii, Zachodniej Europy, Bizancjum, a nawet Afryki Północnej.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?