Francja musi zdecydować, jak dalej żyć z islamem. Między dotychczasową uległością a pokusą zbiorowej odpowiedzialności jest jedna alternatywa: normalność. Pytanie, czy w kraju, który stracił własną tożsamość, nie jest na nią za późno.
To Francja dostosowuje się do islamu, a nie islam do Francji – słychać coraz głośniej nad Sekwaną. Trzeba przyznać, że refleksja przyszła dość późno jak na szczycący się intelektualnymi osiągnięciami naród.
Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Harmonijne połączenie zalet ludzkich w idealnej wizji poczętej z filozofii Greków.
Kolebka islamu, himjarycki król, żydowski neofita i pewien mało znany patron.
Kto w tej historii jest lepszym Żydem: ten, który napisał Hagadę na nowo, czy ten, który ją spalił?