Opętania w Zambii zdarzają się na porządku dziennym. Jeżeli w Europie jest to ewenement, to w Zambii należy do spraw ogólnie spotykanych.
Jednym z przypadków była 10-cio letnia dziewczynka, która co noc chodziła po domu. Czasami znajdywano ją rano śpiącą na podłodze lub w innej części domu, aniżeli w sypialni. Czasami w nocy była całkowicie sztywna i nie sposób było ją obudzić. Rano dziewczynka mówiła, że to jej babcia przychodzi w nocy i zabiera ją, by kopać grób, lecz jej ciało pozostaje w domu. Tak została mi przekazana historia tej 10-cio letniej dziewczynki.
Zgodziłem się, by spędzić noc w ich domu. Spałem w tym samym pokoju, co ta dziewczynka. W nocy wyczuwałem lęk, jaki towarzyszył całej rodzinie. Na zewnątrz były jakieś dziwne głosy, które nie wiadomo skąd pochodziły i cała rodzina była przestraszona. Nagle, w czasie snu, ciało dziewczynki całkowicie zesztywniało. Wtedy druga babcia powiedziała: Widzisz Ojcze, właśnie przyszła. Ona przychodzi każdej nocy.
Starałem się zachowywać bardzo spokojnie, co wpłynęło i na spokój mieszkańców. Rozpocząłem krótką modlitwę. To zdarzenie miało miejsce trzy razy w ciągu nocy. Rano zapytałem te dziewczynkę, co się stało. Odpowiedziała, że jej babcia przyszła i chciała ją zabrać z sobą, lecz dziewczynka odmówiła.
Tydzień później poszedłem wraz z kilku członkami rodziny, by odwiedzić tę stara kobietę, babcię opętanej dziewczynki. Po dłuższych poszukiwaniach odnalazłem ją. Była to stara już kobieta, żyjąca w nędzy. To rodzina wypędziła ją z wioski, gdyż posądzali ją o czary. Żyła sama w bardzo prymitywnych warunkach, w wilgotnej chatce na przedmieściach Lusaki. Nie mogła liczyć na jakąkolwiek pomoc.
Kiedy mnie zobaczyła, powiedziała: „Ojcze, wiem, że przyjechałeś, by zapytać mnie o coś. Tak, jestem czarownicą”. To pierwszy przypadek w moim życiu, że ktoś przyznał się do bycia czarownicą. Ale zaraz potem powiedziała też, jak do tego doszło.
Powiedziała, że w przeszłości nie była dobrą osobą, że była pijaczką. Wtedy jedna z jej córek, będąc w ciąży, popełniła samobójstwo. Wkrótce potem inna córka, która zachorowała, udała się do miejscowego wróżbity po właściwe lekarstwo. Jednak choroba się pogłębiała. Zawołali więc raz jeszcze owego wróżbitę, który stwierdził, że lekarstwo jest właściwe, lecz powodem choroby jest matka, która nie jest dobrą kobietą, że w niej jest szatańska moc, która pierwszą córkę doprowadziła do samobójstwa.
By pomóc swojej córce zdecydowała się na nacięcia całego ciała, w które wcierała specjalne „lekarstwo”. O dziwo, chora córka wyzdrowiałą, ale matka, z powodu licznych nacięć skóry i infekcji nie czuła się dobrze. Od tego czasu nie mogła spać. Nawet jeśli udało się jej zasnąć, to rano wiedziała, że w nocy gdzieś była.
Kiedy inni członkowie rodziny umarli i inni tradycyjni uzdrowiciele lub wróżbici przychodzili, zawsze wskazywali na te starą kobietę, jako na przyczynę cierpienia i śmierci, aż w końcu sama powiedziała sobie: we mnie jest coś złego.
Żyła więc z tym przeświadczeniem, że jest czarownicą. Nie jakoby chciała taka być, lecz nie wiedziała, jak tej złej siły się pozbyć. Nie jest ona katoliczką. Modli się w innym Kościele. Słyszałem, że współwierni modlili się za nią i nad nią i w końcu doprowadzili do pojednania się z całą rodziną. Co ciekawe, dziwne sny jej dziesięcioletniej córki zniknęły zupełnie wraz z pojednaniem się całej rodziny. Dzisiaj jest uzdrowiona.
Trudno mi powiedzieć, czy tego rodzaju historie mówią i opętaniu lub czarach, ale mogę zwrócić uwagę na znaczenie, jakie to ma dla konkretnych ludzi i że nasza chrześcijańska odpowiedź jeszcze nie do końca jest zadowalająca. W naszym instytucie FENZA szukamy odpowiedzi na ludzkie pytania związane z takimi doświadczeniami, by pomóc im przeżywać wszystko w świetle wiary w Chrystusa, który zwalcza lęk i pokonuje moce ciemności.
Nawet wielu księży doświadcza tego lęku, jak i tego, że to właśnie w Kościele ludzie czują się swobodnie i radośnie. Ale chrześcijańska wiara nie zapuściła jeszcze głębokich korzeni w sercach naszych wiernych. Dlatego, jeśli mają miejsce jakieś tragedie – w rodzinie, albo człowiek ma straszne sny – Chrystus staje się dalekim dla ludzi. Takie pojęcia jak modlitwa, niebo itd. są dla nich bardzo dalekie, a konkretna trudna sytuacja człowieka nie jest rozpatrywana z perspektywy wiary.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?
Nawrócony francuski rabin opowiedział niezwykłą historię swojego życia.
Jakie role, przez wieki, pełniły kobiety w religiach światach?
Córka Hatszepsut – kobiety faraona. Pośredniczki między światem bogów i ludzi…