Kościół Scjentologiczny: Mission Imposible

Scjentologię wymyślił pisarz, autor powieści science-fiction, Ron L. Hubbard. Wpadł on na pomysł zarabiania pieniędzy poprzez oferowanie kursów "nowatorskich" metod psychoterapii, opartych na popularnych w Stanach Zjednoczonych teoriach psychoanalizy i wschodnich technik medytacji.

RonNietypowy prorok
Twórca Kościoła scjentologicznego był bardzo nietypowym przywódcą. Nie miał powołania nie tylko do tego by ogłosić się prorokiem, ale nawet zwykłym kapłanem. Nie budował swojego kultu, rzadko pokazywał się publicznie. Ogłaszał wprawdzie swoje fałszywe życiorysy, w których przypisywał sobie wymyślone zasługi (według tych życiorysów miał podczas wojny dowodzić eskadrą okrętów i być odznaczonym wieloma orderami, a po wojnie ukończyć fizykę jądrową na uniwersytecie. Miał też być kompozytorem, fotografem, a nawet lotnikiem). Życiorysy te nie były jednak wymyślane, by budować jakiś szczególny kult wodza, ale raczej by zaciemnić rzeczywistą prawdę o nim.
Lafayette Ronald Hubbard urodził się w roku 1911 w amerykańskim stanie Nebraska. Od młodości pisał naiwne choć popularne utwory science fiction. Do największych jego osiągnięć należy liczący ponad tysiąc stron, dziesięciotomowy cykl pt. "Mission Earth", który sprzedano na całym świecie w 16 milionach egzemplarzy i przetłumaczono na 20 języków. Na podstawie jego innej powieści: "Pole bitewne: Ziemia" o bezwzględnej walce Ziemian i tzw. Psyklopów nakręcono nawet w USA film "Bitwa o Ziemię". Amerykańscy krytycy filmowi nie zostawili na dziele suchej nitki. "Bitwa o Ziemię" otrzymała tzw. Złote Maliny – nagrodę dla najgorszego i najnudniejszego filmu 2000 roku.

Heber C. Jentzsch, jeden z obecnych liderów Kościoła ScjentologiiW 1950 roku Hubbard postanowił napisać coś innego. Opublikował książkę "Dianetics: The Modern Science Of Mental Helth" (Dianetyka: Współczesna nauka o zdrowiu psychicznym). Jego teorie psychoterapii zostały mocno skrytykowane przez lekarzy psychiatrów, ale na rynku wydawniczym stała się bestsellerem. Sukces tak zachęcił Hubbarda, że postanowił wcielić swe pomysły w życie. Utworzył Fundację Dianetyki (Hubbard Dianetics and Research Foundation). Korzystając z pieniędzy jakie przyniosły mu ta i wcześniejsze książki, rozbudował – najpierw w Kalifornii (główna siedziba ruchu znajduje się w Los Angeles), potem w pozostałych stanach USA, a wreszcie w innych krajach – sieć poradni i ośrodków szkoleniowych. Po czterech latach wpadł na pomysł zwiększenia zysków. Ogłosił, że stoi na czele nie fundacji, a Kościoła i jego działalność ma charakter religijny. Dzięki temu uniknął płacenia podatków.
Potem pogłębił swe teorie w kolejnej książce: "Scientology: The Fundamentals of Thought" (Scjentologia: podstawy myśli).
Rzadko pokazywał się publicznie, zachowywał się nie jak przywódca Kościoła, ale jak szef firmy prowadzącej interesy, które nie powinny być ujawnione. W ostatnich latach życia prowadzono przeciw niemu śledztwo. Miał stanąć przed sądem za stosowanie nieuczciwych praktyk w stosunku do członków Kościoła. Ukrywał się do śmierci. Zmarł w 1986 roku na Sea Org – jednym z trzech statków należących do jego organizacji.
Teraz liderami Kościoła są David Miscavige oraz Heber C. Jentzsch, osoby jeszcze mniej charyzmatyczne.

Zadłużeni wierni
Kościół scjentologiczny jest nietypowy pod wieloma względami. Prawie nie mówi o Bogu, ma mało charyzmatycznego lidera. A do tego rekrutuje członków spośród zupełnie innych grup społecznych niż inne nowe ruchy religijne. Nie szuka osób zagubionych, które nie radzą sobie w życiu. Przeciwnie, najbardziej atrakcyjni są dla niego ludzie sukcesu, którzy jednak ten sukces opłacają napięciem psychicznym i stresami. Jeśli dadzą się przekonać, że dzięki seansom scjentologicznym odzyskują spokój i relaks, stają się adeptami ruchu.
Scjentolodzy aby zwabić ludzi starają się wzbudzić ciekawość. Rozdają ulotki na ulicy, albo przesyłają reklamy, czasopisma i książki pocztą. Najpopularniejszą metodą werbowania jest "Oxford Capacity Analyse" – bezpłatny test osobowości. Scjentolodzy reklamują go jako bardzo skuteczny, choć innego zdania są np. eksperci z Neurologicznej Kliniki w Monachium (wyrazili swą opinię 27 grudnia 1984 r.). Doradca pomagający w rozwiązaniu testu wcześniej musi się nauczyć go na pamięć wraz ze wskazówkami, które udziela ściśle według schematu. Musi on wykazać osobie testowanej słabe strony jej osobowości, które może wyleczyć jedynie scjentolog. Celem testu jest zaciekawienie klienta materiałami i kursami scjentologicznymi.
Test zawiera około 200 pytań, wśród których nie brak i takich: "Czy gryzie pan paznokcie?", "Czy nie przejmuje się pan niepowodzeniami?".
Zrobienie testu proponują przyzwoicie wyglądający młodzi ludzie, zazwyczaj za darmo. Na ulicy, w kawiarni, w czasie podróży pociągiem, na poczcie, w stowarzyszeniach kulturalnych. Nie chodzą od drzwi do drzwi.
Wynik testu odbiera się w biurach scjentologów, zwanych kościołami, bądź w biurach jakiegokolwiek stowarzyszenia kulturalnego, muzycznego, pomocy wychowawczej czy innych licznie przez nich sponsorowanych instytucji.
Przeanalizowany test wykazuje, że testowany jest wspaniałym człowiekiem. Bardzo inteligentnym, życzliwym itp. Ale... ma czasami problemy w kontaktach z ludźmi. "Specjaliści" oczywiście mogą mu pomóc w zlikwidowaniu tych problemów za pomocą specjalnych seansów. Seans kosztuje niewiele, jednakże jego konkluzją jest zawsze konieczność zakupienia drugiego, trzeciego i kolejnego.
Następny etap strategii to delikatne uchylanie rąbka tajemnicy (na przykład podczas wystawnej kolacji), a potem stopniowe rozbudzanie zaciekawienia scjentologią poprzez częste rozmowy prowadzone metodą reach and withdraw ("podać i cofnąć się"). Następnie podsuwa się lekturę.
Byli scjentolodzy twierdzą, że dobry specjalista po trzecim seansie ma już człowieka "w ręku".
W wielu wypadkach adepci scjentologii, chcąc się "wyleczyć" sprzedawali wszystko co mieli, żeby opłacić coraz droższe seanse lub potwornie drogie kuracje witaminowe. Wielu z nich decyduje się część "należnych" Kościołowi opłat odpracować. Zadłużeni w swym własnym Kościele scjentolodzy za darmo "naganiają" więc nowych adeptów.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg