Od kilku lat na łamach prasy pojawia się dyżurny letni temat- sekty. Wynika to z faktu, że wakacje sprzyjają werbunkowi do tego typu grup. Powszechnie wiadomo, że dogodne okazje do rekrutacji to pielgrzymki, festiwale, wczasy itp. Nie należy sądzić, że poza okresem letnim sekty zawieszają swoją działalność, warto jednak wówczas baczyć pilniej na siebie i bliskich.
Nie każda grupa, wcielająca w swoje szeregi nowych członków, stanowi społeczne zagrożenie. Są jednak takie, które kierują się przy tym oszustwem i stosują techniki manipulacji ludzką psychiką. Stanowią one prawdziwe niebezpieczeństwo. Określa się je mianem sekt destrukcyjnych. Im właśnie poświecony jest niniejszy tekst.
Każdy ma prawo wolnego wyboru. Trzeba jednak pamiętać, że wstąpienie do destrukcyjnej sekty jest równoznaczne z rezygnacją z samostanowienia. Niezachwiana wiara w siłę własnej psychiki i pewność, że nie jest się podatnym na skaptowanie, może okazać się zgubna. Nikt nie wstępuje do sekty. Każdy jest przeświadczony, że wkracza wreszcie na właściwą życiową drogę.
Idealnymi kandydatami do werbunku są osoby przechodzące kryzysy psychiczne bądź zdrowotne. Przedstawiciele sekty okazują im wszechstronną, bezinteresowną życzliwość i pomoc. Z upływem czasu staje się ona niezbędna i zaczyna zobowiązywać do rewanżu.
Mniemanie, że wszelakie altruistyczne gesty, to wstęp do podstępnego werbunku, zakrawałoby na paranoję. Popłaca jednak ostrożność. Kiedy wszystko wydaje się zbyt piękne, żeby było prawdziwe... jest prawdopodobne, że prawdziwe nie jest.
Podatni na wpływy sekty są ludzie, którzy nie mogą znaleźć aprobaty w rodzinie i wśród znajomych. Wysoce pożądana jest postawa buntu przeciw autorytetom. Członkowie sekty okazują rekrutom bezkrytyczną wręcz akceptację. Specjaliści określają to mianem "zakochania" bądź "bombardowania miłością."
Nie należy przesadzać i odnosić się wrogo wobec osób, które lubią nas takimi jakimi jesteśmy. Godzi się jednakowoż zachować dystans. Wypada zdać sobie sprawę, że bezkrytyczna sympatia i tolerancja są w stanie ująć niemal każdego i łatwo się od nich uzależnić.
Sekty oferują werbowanym nowe poglądy, które mają rozwiązać ich wszystkie problemy. Organizują wykłady, na których prezentują swoje doktryny.
Negacja wszelkich nowości trąci Ciemnogrodem i prowadzi do ograniczenia rozwoju. Oryginalne kursy czy seminaria nie muszą aranżowane przez sekciarzy intrygantów. Mimo to, uczestnicząc w tego typu imprezach, warto zachować ostrożność. Obawy mają prawo budzić:
¨ obietnice zgłębienia prawdy o Bogu i poznania jedynej i słusznej drogi do zbawienia
¨ zapewnienie, że doktrynę grupy da się doskonale pogodzić z chrześcijaństwem
¨ ostrzeżenia, że świat zmierza nieuchronnie ku katastrofie i tylko grupa wie jak go uratować
¨ twierdzenie, że mistrz i przywódca grupy jest nosicielem jedynej prawdy, a Ci, którzy go nie wysłuchają zostaną potępieni
¨ przedstawianie guru w nimbie boskości
Warto sprawdzić, czy nie podlega się werbunkowi i umieć czytać sygnały. Członek sekty:
¨ nigdy nie przyzna werbowanemu, że chce kogoś wcielić do organizacji
¨ będzie zapewniał werbowanego, że interesuje się nim z czystej sympatii
¨ stwierdzi, że jego grupa nie ma wobec swoich członków absolutnie żadnych oczekiwań
¨ nie zechce mówić o tym, czym zajmował się przed wstąpieniem do grupy
¨ nie będzie potrafił określić, czym by się zajmował, gdyby w grupie nie był
¨ nie będzie potrafił znaleźć żadnych wad grupy i jej liderów
¨ będzie źle się wyrażał na temat tych, którzy odeszli z grupy.
Lepiej zachować ostrożność wobec obcych. Nie podpisywać umów i zobowiązań, nie podawać danych personalnych i nie zostawiać grupie dokumentów.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?