Słowo przewodniczącego Rady Episkopatu Polski ds. Dialogu Międzyreligijnego na VII Dzień Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce, 17 stycznia 2004 r.
Zauważono tam, że o ile w ostatnim czasie zintensyfikowano dyskurs wojenny, to nie nastąpiło coś analogicznego w odniesieniu do dyskursu o pokoju.
Zgromadzeni zwrócili najpierw uwagę na to, że w posiadaniu każdej z religii znajdują się Pisma i Tradycje, stanowiące dla nich najważniejsze źródła duchowe. Chociaż te święte Pisma uczą o pokoju, to jednak często były one wykorzystywane dla usprawiedliwiania przemocy i wojen oraz wykluczania obcych.
Potrzeba głębszych studiów, które wskazałyby jaśniej na płynące z nich przesłanie pokoju dla całej ludzkości. W szczególności trzeba przeegzaminować te fragmenty Pism, które przedstawiają ludzi innych religii w sposób konfliktujący z własną tożsamością religijną. Trzeba też odnowionych wysiłków w celu edukacji współwyznawców do poszanowania wierzeń i wartości innych ludzi. Jest to potrzebne dla pozostania wiernym własnej wierze, bez jednoczesnego wykrzywiania obrazu innych religii.
Duchowe źródła pokoju można znaleźć nie tylko w świętych Pismach wielu religii, ale i w historycznych przykładach życia wyznawców, którzy uczyli pokoju i działali w pokojowy sposób. Ci święci i męczennicy nieraz cierpieli, a nawet oddali własne życie za swoje unikające przemocy zaangażowanie dla prawdy, przyczyniając się tym samym do znacznego postępu ludzkości. Do tego należy dodać te niezliczone osoby, które - nie oglądając się na przynależność religijną czy narodową innych - angażowały się w sprawę sprawiedliwości i pojednania, torując drogę pokojowi.
Podobnymi źródłami pokoju mogą być też spotkania międzyreligijne, które uczą innych o wierze, odkrywają możliwość wspólnego życia i pracy. Wzbudzają ducha szacunku i zrozumienia, a ponadto pozwalają widzieć inne religie jako siły budujące dobro.
Stawanie po stronie pokoju nie oznacza pogodzenie się ze złem lub kompromisu wobec zasad. Domaga się raczej cierpliwej i wytrwałej pracy na rzecz eliminowania nienawiści, ucisku, rozdarcia, bez uciekania się do przemocy. Wymaga nieraz krytycznej oceny relacji własnych tradycji do struktur społecznych, ekonomicznych albo politycznych, które często rodzą niesprawiedliwość i przemoc.
Trzeba w końcu powiedzieć, że w obecnym czasie współpraca międzyreligijna jest nie tyle opcją, ile koniecznością. Religia może dziś spełnić swoje ziemskie, społeczne zadania, o ile będzie zdolna współpracować z innymi religiami w celu łączenia rodziny ludzkiej dla sprawy pokoju na świecie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?