Rastafarianizm stanowi jedno z nowych zjawisk religijnych. Interpretowany jest często, jako proces poszukiwania tożsamości etnicznej, rasowej i kulturowej w nowej formie ekspresji religijnej, wyrosłej na podłożu judeo-chrześcijańskim.
W tym nowym świecie Boskiego porządku rasa biała, jako naturalnie niższa, musi ustąpić ze swej uprzywilejowanej pozycji w życiu społecznym, politycznym, religijnym, i zaakceptować nową rzeczywistość z dominacją wybranej przez Boga rasy czarnej. Wydarzenia czasów ostatecznych porównywane są nieustannie do biblijnego końca niewoli babilońskiej, przy czym Babilończykami, czyli niegodziwymi prześladowcami są wszyscy należący do rasy białej, a uciskanymi i prześladowanymi Izraelitami, dziećmi i wybrańcami Bożymi - wszyscy czarni. Hasła rasistowskie stanowiły więc integralną część tego nurtu poszukiwań tożsamości etnicznej i religijnej.
Wśród prekursorów rastafariańskich najważniejszą rolę odegrał znowu Marcus Garvey. W 1914 roku utworzył wspomniane w poprzednich rozdziałach UNIA - Stowarzyszenie Uniwersalnego Udoskonalenia Czarnych (Universal Negro Improvement Association). Garvey sformułował podstawowe założenie doktryny o powierzeniu przez Boga specjalnej misji zbawienia świata i gruntownych przeobrażeń społeczno-politycznych przedstawicielom rasy czarnej. Na początku lat trzydziestych XX wieku przywództwo nad coraz liczniejszym ruchem przejął zwolennik i uczeń Garveya, Leonard Percival Howell (1898-1981). Stał się on właściwym inicjatorem ruchu, który przybrał nazwę rastafariańskiego, od imienia Ras (książę) Tafari Makonnen, czyli cesarza Hajle Selassie, będącego nie tylko w prostej linii 225. potomkiem biblijnych królów Dawida i Salomona.
W listopadzie 1930 roku został on koronowany na cesarza Etiopii, jako Hajle Selassie II (1892-1975). Garvey i Howell uznali go wkrótce za czarnego Mesjasza. Posługiwali się argumentem, który miał potwierdzać ich tezę, biblijnym określeniem Mesjasza o 'wełnistych włosach baranka'.
Sformułowanie to miało w sposób oczywisty określać osobę, należącą do rasy afrykańskiej, a w tym wypadku osobę cesarza. Głosili też, że przyszedł on na świat i objawił się swemu ludowi, aby wyzwolić od szatańskiej niewoli i nieszczęść wszystkich czarnych ludzi. Oni bowiem są jedynymi prawdziwymi, wybranymi przez Boga Izraelitami. Później pojawiła się koncepcja, że etiopski cesarz ucieleśnia prawdziwego Jah, żyjącego Boga.
Określenie to zostało zaczerpnięte z psalmu 68:4. Powtarzane jest nieustannie w religijnych tekstach rastafariańskich, także w tekstach pieśni reggae, będących rodzajem współczesnych psalmów i hymnów liturgicznych. Interesujące, że sam Hajle Selassie, który odwiedził Jamajkę w 1966 roku, nigdy nie wypowiedział się oficjalnie na temat wierzeń rastafariańskich i postawienia własnej osoby na Boskim piedestale.
Leonard Percival Howell stał się pierwszym znaczącym propagatorem i samozwańczym prorokiem rastafariańskim. Pochodził on z jamajskiej wielodzietnej rodziny anglikańskiego duchownego i sędziego pokoju. Spędził ponad 20 lat życia w Stanach Zjednoczonych, mieszkając w nowojorskim Harlemie i w stanie New Jersey. Nie ukończył wymarzonych dla niego przez jego ojca studiów medycznych. Zajmował się natomiast dorywczymi, niewymagającymi kwalifikacji pracami. Chociaż, według relacji jego rodziny, był pisarzem, artystą i kaznodzieją; w złożonym w 1924 roku podaniu o przyznanie mu amerykańskiego obywatelstwa, Howell podał jako wykonywany zawód „porter", czyli odźwierny albo bagażowy [241].
Howell, pomimo swych fascynacji afrykanistycznych, był w tym czasie członkiem kościoła episkopalnego, będącego amerykańskim odpowiednikiem kościoła anglikańskiego, do którego należała cała jego rodzina.
W okresie swego życia w Stanach Zjednoczonych, Howell pozostawał pod silnymi wpływami ideologii, głoszonej przez Marcusa Garveya.
Praktykował również formy czarnej magii oraz jamajskiej odmiany voodoo, obeah. Obrzędy składania ofiar ze zwierząt opisywane były przez członków wczesnych wspólnot Howella. Jedna z relacji dotyczy obrzędowego wrzucenia do ognia żywej owcy. Groteskowy niemal opis sugeruje, że Howell próbował oszczędzić życie ofiary i nadać jej symboliczne znaczenie [242]. W latach dwudziestych, już we wczesnym okresie formowania się ruchu rastafariańskiego, Howell całkowicie odrzucił praktyki obeah, koncentrując się na aspektach prorockich Starego Testamentu i afrykanizmie.
W latach 1932-33 rozpoczął nowy etap swej religijnej aktywności. Powrócił na Jamajkę, rozpoczął działalność kaznodziejską jako propagator idei rastafariańskich. Upowszechniał kult Jah-Hajle Selassie, sprzedawał jego fotografie zapewniając, że stanowią one paszport, umożliwiający wyjazd do Etiopii, powrót do wyidealizowanej Afryki. Poglądy, wskazujące na cesarza Etiopii najpierw jako Mesjasza, a potem wcielenie samego Boga, traktowane były przez jamajskich chrześcijan jako bluźnierstwo i wywoływały falę gwałtownego oburzenia, bez względu na ich pochodzenie etniczne [243]. Władze Jamajki obawiały się także radykalizmu nowej ideologii.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...