Tylko jedna trzecia Francuzów chce całkowitego zakazu noszenia przez kobiety muzułmańskich zasłon okrywających całe ciało razem z twarzą - wynika z opublikowanego w sobotę sondażu ośrodka TNS Sofres.
Sondaż wykazał, że większość Francuzów (64 proc.) chce, aby noszenie burki czy nikabu było w jakiś sposób ograniczone. Z tej grupy 33 proc. uważa, że powinno być to zakazane całkowicie, a 31 proc. opowiada się za zakazem obowiązującym jedynie w konkretnych miejscach, np. budynkach użyteczności publicznej. 22 proc. respondentów sądzi, że ważniejsze od zakazu jest uwrażliwienie społeczności, których zjawisko to dotyczy, a 10 proc. jest zdania, że w ogóle nie należy ingerować.
Poparcie dla całkowitego zakazu jest silniejsze wśród zwolenników prawicy, gdzie za jest ponad 80 proc. badanych.
We Francji od blisko roku trwa batalia wokół muzułmańskich zasłon. W środę rzecznik rządu Luc Chatel poinformował, że francuskie władze opowiadają się za całkowitym zakazem noszenia przez kobiety ubiorów zakrywających je od stóp do głów. Wiele razy na ten temat wypowiadał się już prezydent Nicolas Sarkozy, którego zdaniem burki i nikaby "godzą w godność kobiety" i z tego powodu powinny być całkowicie zabronione w miejscach publicznych.
Jednak w marcu tego roku francuska Rada Konstytucyjna sprzeciwiła się generalnemu zakazowi noszenia tego ubioru i zaproponowała ograniczenie zakazu do niektórych miejsc, np. urzędów czy posterunków policji. Według Reutera taki ograniczony zakaz byłby mniej wątpliwy z punktu widzenia prawa, ponieważ byłby usprawiedliwiony względami bezpieczeństwa.
Badanie zostało przeprowadzone w czwartek i piątek.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...