Jednym z podstawowych wyzwań duszpasterskich na Bliskim Wschodzie jest pomoc chrześcijanom w zrozumieniu wartości ich obecności na tym trudnym i wymagającym terenie. Są oni bowiem główną wspólnotą predysponowaną do szukania pokojowych rozwiązań w tej części świata – podkreśla przełożony franciszkańskiej Kustodii Ziemi Świętej.
O. Francesco Patton przyznał, że życie chrześcijan na Bliskim Wschodzie jest bardzo trudne. Dotykają ich bowiem bardzo problemy ekonomiczne i te związane z bezpieczeństwem, stąd wielu młodych opuszcza ten region. Dodał jednak, że w Ziemi Świętej nie obserwuje się wielkiego spadku liczby chrześcijan. Jest to zauważane jedynie w niektórych miejscach. Wynika to z przemieszczania się ludzi, którzy jednak nadal pozostają w tym regionie. W wywiadzie dla Radia Watykańskiego o. Patton zwrócił uwagę na wielką rolę szkół chrześcijańskich w budowaniu kultury pokoju i dialogu:
"Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie są obecni w sposób znaczący dzięki szkołom. Są one w pełnym tego słowa znaczeniu miejscami formacji i kształcenia, a także miejscami dialogu. W szkołach dialog praktykuje się bowiem w sposób bardzo konkretny – stwierdził o. Francesco Patton. - Często jedną połowę uczniów stanowią chrześcijanie, a drugą muzułmanie. Bywa, że wyznawcy islamu są większością. Szkoły stały się więc miejscami, gdzie dialog jest doświadczeniem codziennego życia. Chodzi oczywiście o dialog widziany w sposób jasny i pozytywny. W tym duchu jest dokument o braterstwie podpisany przez Papieża w Abu Zabi. W naszych szkołach w Ziemi Świętej jest on przedmiotem pogłębionych studiów, ponieważ chcemy, by stał się konkretnym wkładem w budowanie pokoju.”
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?