Indonezyjska Rada Ulemów (teologów i prawników) uznała we wtorek, że muzułmanom wolno degustować najdroższą kawę świata - "kopi luwak". Ziarna tej kawy, uważanej za najlepszą na świecie, przechodzą przez przewód pokarmowy cywet.
Cyweta to popularna nazwa łaskuna muzanga, niewielkiego ssaka z rodziny łaszowatych. W Indonezji nazywane są one luwakami. Lubią zjadać dojrzałe, dorodne jagody kawowca. Lekko sfermentowane nasiona po wydaleniu są zbierane, oczyszczane i wykorzystywane do produkcji kawy - "kopi".
Od dawna proces otrzymywania tej kawy sprawiał, że część muzułmanów uważała ją za "haram", zakazaną.
We wtorek Rada Ulemów postanowiła nie wydawać fatwy, zabraniającej muzułmanom kopi luwak.
"Po długiej dyskusji postanowiliśmy, że picie kopi luwak nie jest grzechem" - powiedział przewodniczący Rady Maruf Amien. "Nie jest to zabronione, bo ziarna kawy są oczyszczone wodą" - dodał.
Ponieważ kawa ta powstaje w tak skomplikowany sposób, jej produkcja wynosi zaledwie 200 kg rocznie, a cena na międzynarodowym rynku to 500 dolarów za kilogram. Często też kawa ta mieszana jest ze zwykłą.
AUTOR / CC 3.0 Łaskun muzang. Ziarna ze zjadanych przez niego owoców kawowca są po wydaleniu wykorzystywane do produkcji najdroższej kawy świata - kopi luwak. W Indonezji kopi luwak produkowana jest na Jawie, Bali, Sumatrze i Celebes.(PAP)
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?