Duma Państwowa Federacji Rosyjskiej przyjęła 5 października w pierwszym czytaniu poprawki do ustawy „O reklamie”, zakazujące reklamowania w środkach społecznego przekazu usług wróżbitów, szamanów, jasnowidzów, magów itp. osób, jeśli nie mają one tzw. dyplomów uzdrowiciela. Uchwalenie poprawek wychodzi naprzeciw wysuwanym od dawna żądaniom niektórych wspólnot religijnych w Rosji, zwłaszcza Kościoła prawosławnego.
Nota wyjaśniająca do nowych przepisów stwierdza, że obecnie reklama w środkach przekazu usług różnych magów, uzdrawiaczy, szamanów i podobnych im osób, obiecujących uwolnienie od wszelkich chorób, zdjęcie czarów, powrót zaginionych itp., przybrała masowe rozmiary. „Ludzie, świadczący tego rodzaju usługi, swoją działalnością często wyrządzają szkody moralne i fizyczne obywatelom oraz przynoszą straty gospodarcze krajowi” – głosi nota.
Zwraca też uwagę, że liczba takich ogłoszeń reklamowych i praktyka sądowa pokazują, że istniejące ustawodawstwo nie uregulowało jeszcze tego problemu. Dzięki mediom szarlatani mogą pozyskiwać wielu klientów, nie dając przy tym żadnych gwarancji skuteczności, a często dopuszczając się oszustw.
Przegłosowany obecnie projekt poprawek „antyszamańskich” przedstawili posłowie z rządzącej Partii „Jedyna Rosja”: Władimir Miediński, Wiktor Zwagielski i Nikołaj Gierasimienko. Spotkały się one z poparciem zarówno rządu, jak i komitetów Dumy ds. polityki gospodarczej i ochrony zdrowia. Przedstawiciele rządu zwrócili przy tym uwagę na niejasność pojęcia „praktyki okultystyczno-mistyczne”, zawarte w tekście nowych przepisów a którego nie ma w rosyjskim ustawodawstwie, co może prowadzić do różnych interpretacji prawnych.
W czasie dyskusji nad projektem nikt nie bronił szamanów, uzdrowicieli i magów ani środków przekazu, w których oni się reklamują. Rozlegały się natomiast głosy domagające się zakazu lub przynajmniej wyraźnego ograniczenia preparatów lekarskich, które również nieraz są pokazywane np. w telewizji jako niemal cudowne, a mogą być bardzo szkodliwe. W odpowiedzi na te żądania wyjaśniono, że sprawa ta winna być rozwiązana w ramach ustawy o obronie praw użytkowników i ustawodawstwa o ochronie zdrowia.
Dyplom uzdrowiciela, o którym wspominano w czasie dyskusji, wydają organy władzy wykonawczej podmiotów Federacji (obwodów, republik i innych) w zakresie opieki zdrowotnej zgodnie z art. 57 Podstaw Ustawodawstwa Federacji Rosyjskiej o Ochronie Zdrowia Obywateli.
Kiriłł Czerkasow z Ludowo-Demokratycznej Partii Rosji oświadczył, że w ostatnich dwóch latach wydano w kraju oficjalnie ponad 200 takich dokumentów. Ale, zdaniem posła, setki, jeśli nie tysiące podobnych dyplomów pseudouzdrowiciele uzyskali od organizacji nie mających nic wspólnego z państwowymi organami opieki zdrowotnej. Odpowiadając na ten głos, inny poseł – Siergiej Żelezniak zapewnił, że tego rodzaju naruszenia prawne będzie badać Federalna Służba Antymonopolowa.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...