Bezwyznaniowcy. W socjologii coraz częściej określani jako trzecia największa „religia” na świecie, z tendencją wzrostową. Dla Kościoła to idealne warunki, by skupić się na ewangelizacji, a nie na sobie samym.
Kim są bezwyznaniowcy? Pozornie sprawa wydaje się prosta: można powiedzieć, że to osoby, które deklarują brak przynależności do jakiejkolwiek grupy wyznaniowej. W praktyce to jedna z najtrudniejszych do zdefiniowania kategorii we wszelkich badaniach socjologicznych. Z jednej strony obejmuje tych, którzy rzeczywiście formalnie nie widnieją w żadnych metrykach wyznaniowych, z drugiej zaś – to również osoby, które wprawdzie metryki posiadają (np. zostały ochrzczone), ale od jakiegoś czasu (albo i od zawsze) deklarują się jako osoby niezwiązane ze swoją grupą wyznaniową. Sprawa z bezwyznaniowcami komplikuje się jeszcze bardziej, jeśli dodamy, że to nie zawsze są ludzie niewierzący, a przynajmniej niekoniecznie deklarujący ateizm. Przeciwnie – całkiem spora część osób określających się w badaniach jako bezwyznaniowcy zarazem deklaruje wiarę albo w jakąś siłę wyższą, albo wprost w Boga, choć nie chce tej wiary pogłębiać w żadnej z grup wyznaniowych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?