Przebywający z wizytą w Indonezji prezydent USA Barack Obama opowiedział się za większym zrozumieniem między religiami. W przemówieniu do studentów Uniwersytetu Indonezji w Dżakarcie stwierdził 10 listopada, że jednym z punktów jego kadencji jako prezydenta jest poprawa „zerwanych stosunków między Stanami Zjednoczonymi a wspólnotami muzułmańskimi”.
USA walczą nie z islamem, lecz z terroryzmem, który dla swoich celów wykorzystuje tę religię – stwierdził Obama w przemówieniu, które media indonezyjskie przytoczyły w całości. Według prezydenta al-Kaida „nie ma prawa ukazywać się jako przywódca religijny”.
Gość z Waszyngtonu mówił również o swoim dzieciństwie spędzonym w Dżakarcie. „Choć mój ojczym, podobnie jak większość mieszkańców Indonezji, był muzułmaninem, był jednocześnie przekonany, że należy szanować każdą religię” – stwierdził prezydent. Podkreślił, że był to dowód, jak bardzo jego ojczym był przesiąknięty duchem tolerancji religijnej, wpisanej w konstytucję Indonezji. „Tego ducha symbolizują również wasze meczety, kościoły i świątynie” – powiedział Obama indonezyjskim studentom.
Indonezja jest najludniejszym krajem świata o przewadze muzułmanów. Stanowią oni 88 procent spośród 240 milionów mieszkańców tego kraju, podczas gdy chrześcijan jest 8 procent. Od wielu miesięcy co jakiś czas dochodzi tam do ataków muzułmańskich fundamentalistów na chrześcijan i należące do nich obiekty.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?