- Kiedy się poznajemy nawzajem, wtedy znika nieufność uprzedzenia. Studiuję islam po to, aby wiedzieć, co jest ważne dla osoby przede mną, która czyta Koran, chodzi do meczetu, modli się pięć razy dziennie - mówi s. Iwona Cholewińska MSOLA.
Przez ostatnie lata pracowała w Tunezji. Obecnie studiuje kulturę arabską w Papieskim Instytucie Studiów Arabskich i Islamologicznych (PISAI) w Rzymie.
Istytut powstał w inicjatywy zgromadzenia Ojców Białych w latach 60-tych XX wieku, jako odpowiedź na potrzebę pogłębionego dialogu i zrozumienia pomiędzy religiami (strona Instytutu: https://en.pisai.it/)
Siostra Iwona do Tunezji trafiła po ślubach w 2017 r. Dom zgromadzenia znajduje się w dzielnicy La Marsa, na ruinach dawnej Kartaginy
- Piękny kraj, gaje oliwne, wspaniała architektura arabska. No i ludzie do odkrycia. To się nie dzieje od razu oczywiście. Wszędzie gdzie się jedzie, trzeba się oswoić z kulturą - dzieli się misjonarka.
La Marsa to przedmieścia stolicy,
Obecnie siostry prowadzą douczanie dzieci ze szkoły podstawowej. Biblioteka prowadzona przez misjonarki to miejsce spotkania i dialogu między-religijnego i międzykulturowego. Siostry białe są w Tunezji od 135 lat. To już kolejne pokolenia, które znają siostry.
- Każdego roku jak mamy zapisy, przychodzi babcia w wnuczkiem, bo babcia sama była uczennicą w szkole sióstr. Ta nasza obecność długotrwała pomaga. Stworzyły się więzi, jest zaufanie. Ludzie wiedzą, że u nas dzieci są bezpieczne. Wiedzą również, że nie będziemy ich indoktrynować, tak jak by sobie rodzice nie życzyli. Jesteśmy tam, aby pomagać. Dzieci mają dobrą bazę językową, wiedzę o świecie i życiu. Świat wartości uniwersalnych. Solidarność, pomoc drugiemu, akceptacja, tolerancja, poczucie własnej wartości. To wartości, w których każda religia może się odnaleźć - uwrażliwia s. Iwona.
Krzysztof Błażyca Katedra św. Ludwika na szczycie wzgórza Byrsa, została zbudowana na ruinach starożytnej świątyni poświęconej Eszmunowi, bóstwu uzdrawiania.W miasteczku Kef przy granicy w Algierią misjonarki stworzyły klub czytelnika, dla kobiet. - Nasze siostry zgromadziły lokalne kobiety. Umówiły się, że przez miesiąc będą czytać jedną książkę. Pod koniec miesiąca się spotykają aby o tej książce dyskutować. I to już tak trwa od kilkunastu lat...
Co urzeka w świecie arabskim? - Tradycje... Bardzo ważne jest społeczeństwo, opinia innych, pewien kod społeczny...
W dzielnicy La Marsa jest dom, w którym mieszkał kardynał Karol Lavigerie, Prymas Afryki, założyciel zgromadzeń Ojców Białych i Sióstr Białych. Przy ruinach dawnej Kartaginy znajduje się dziś bazylika św. Ludwika, wybudowana przez kardynała.
Krzysztof Błażyca Orientalne wnętrze katedry św. Ludwika, dziś już nie służy do sprawowania kultu. Odbywają się tu koncerty.Są ruiny amfiteatru gdzie zginęły m.in. święte Perpetua i Felicyta.
krzysztof błazyca Ruiny rzymskiego amfiteatru, gdzie śmierć ponieśli chrześcijańscy męczennicySą miejsca związane ze św. Cyprianem, św. Augustynem. Jest skarpa, z której wg. tradycji św. Monika miała opłakiwać św. Augustyna, spoglądając w morze.
krzysztof błażyca Miejsce, z którego św. Monika miała płakać za swym synem Augustynem, który po latach, po nawróceniu został biskupem a po śmierci ogłoszony świętymW Tibar, dawnym klasztorze Ojców Białych, znajduje się dziś szkoła agronomiczna. W Tunisie, jest biblioteka uniwersytecka IBLA, prowadzona przez Ojców Białych.
Krzysztof Błażyca W bibliotece IBLA prowadzonej przez misjonarzyMisjonarze i misjonarki poznają islam, aby rozumieć wiarę ludzi, pośród których żyją na co dzień. I na to uwrażliwiają.
Kiedy się poznajemy nawzajem, wtedy znika nieufność uprzedzenia, których czasem jest tak wiele Studiuję islam po to aby wiedzieć, co jest ważne dla osoby przede mną, która nie zna mojej wiary, ale która czyta Koran, chodzi raz w tygodniu udo meczetu, modli się pięć razy dziennie. I jako misjonarka chcę poznać jej system wartości - mówi s. Iwona. Muzułmanie pośród których żyjemy, wiedzą że to jest trudne. I czasem to wywołuje u nich pytania: dla czego chcesz nas poznać? Dlaczego dajesz swój czas i energię na poznanie naszej religii? Ale to zachęca by poznawać się nawzajem. Przemoc, jaką widzimy w świecie, przejawy niezgody, rodzą się często z tego że nie znamy się nawzajem, że żyjemy z osądami i wyobrażeniami, które powodują w nas strach i automatycznie zaczynamy się bronić. Ale to działa w dwie strony. Bo tam gdzie nie ma znajomości wzajemnej, tam pojawiają się uprzedzenia.
Misjonarka wskazuje, że poprzez wzajemne poznanie można dostrzec się piękno drugiej religii i obcej kultury.
- W samym języku potocznym tu w Tunezji, zachwyca jak Pan Bóg jest obecny, tyle tu pięknych słów. Gdy mówisz dziękuję, to dosłownie znaczy to: "Niech Bóg da ci dobre życie". A gdy się witasz o poranku, wypowiadasz mówisz "nhârek mabrûk" czyli "Niech twój dzień będzie błogosławiony".
Krzysztof Błażyca Misjonarze i misjonarki Afryki- siostra Iwona Cholewińska (w środku u góry), o. Mariusz Bartuzi (po lewej), s. Heidi (na dole w środku), s. Magda Orczykowska (na dole z prawej), o. Francis Barnes (na górze z prawej)Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?