Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan skrytykował podczas konferencji prasowej w Stambule wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE pozwalający pod pewnymi warunkami wprowadzać w miejscu pracy zakaz noszenia hidżabu - muzułmańskiego nakrycia głowy dla kobiet, zakrywającego włosy i szyję.
Erdogan ocenił, że "nie można nazywać trybunałem sprawiedliwości instytucji, która nie wie, co to wolność religijna".
Jak podała agencja AFP, prezydent Turcji regularnie krytykuje państwa unijne i samą UE za "islamofobię".
W niedzielę wyrok TSUE krytykował turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu, nazywając orzeczenie "niebezpiecznym" i stanowiącym podatny grunt dla "podsycania nienawiści do islamu".
W czwartek Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że zakaz noszenia w miejscu pracy jakichkolwiek widocznych symboli wyrażających przekonania polityczne, światopoglądowe lub religijne może być uzasadniony koniecznością prezentowania przez pracodawcę neutralnego wizerunku wobec klientów lub zapobiegania konfliktom w pracy.
W Turcji przez lata noszenie hidżabu w instytucjach państwowych było zakazane. Prawo zmieniło się dopiero za rządów Erdogana w 2013 roku, gdy zezwolono na noszenie chust.
Sprawa, w której orzekał TSUE, dotyczyła dwóch kobiet zatrudnionych w spółkach prawa niemieckiego, które nosiły w swoich miejscach pracy hidżab.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?