„Przez braterstwo nie chcemy tworzyć nowej religii, ale sprawić, by rosła świadomość, że wszyscy jedziemy na jednym wózku” – powiedział w rozmowie z Radiem Watykańskim kard. Miguel Angel Ayuso Guixot. Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego brał udział w obchodach Światowego Dnia Ludzkiego Braterstwa na wystawie Expo 2020 w Dubaju.
Kard. Guixot pokreślił, że dokument o ludzkim braterstwie Franciszka i Wielkiego Imama Al-Tayyeba nie jest mapą z wyznaczonym celem, ale zobowiązaniem, które ma być realizowane dzień po dniu, aby pracować razem dla wspólnego dobra. To stopniowe przyczynianie się, wraz z innymi wierzącymi i ludźmi dobrej woli, do uzdrowienia zranionego świata. Papieski delegat uważa, że choć niektórzy obawiają się dialogu i zdrady swoich wierzeń, to na ogół wyznawcy innych religii rozumieją, jak ważne jest przesłanie braterstwa.
„Niektórzy boją się, że próbujemy stworzyć nową religię lub że braterstwo stanie się nowym światowym kultem. Jest wręcz przeciwnie. Promując braterstwo przypominamy jedynie, że – jak wielokrotnie powtarzał Ojciec Święty – «wszyscy jedziemy na tym samym wózku». Na początku nowego roku Papież wspomniał również, że dzisiaj raczej «każdy sobie rzepkę skrobie». Musimy pracować, aby ludzkość mogła zostać uzdrowiona ze swoich słabości, a to wymaga, abyśmy wszyscy świadczyli usługi na rzecz społeczeństwa. Stąd ciągłe przypominanie przez Papieża, że to obowiązek każdego człowieka, nie opcja, ale konieczność i wyzwanie, od którego zależy przyszłość ludzkości. Jako Rada widzimy, że musimy iść do tych grup społecznych, gdzie rana jest głębsza, gdzie jest większa potrzeba doświadczenia uzdrowienia. Musimy iść tam, gdzie jest kryzys uchodźców, bieda, nierówności. To wymaga współpracy całej ludzkości.“
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?