„Nakręcony tata” to lekka, familijna komedia o tacie z Biblią w jednej ręce i komórką w drugiej.
Ben Marcus, podobnie jak grający go aktor był kiedyś stand uperem. Pewnego dnia przyjaciel, przyszły pastor, wręcza mu Biblię, którą bohater odkłada na półkę. Ben kocha żonę i dzieci, ale nie ma dla nich czasu. Pracuje w studio telewizyjnym, gdzie montuje filmy. Praca go nudzi. Wreszcie postanawia wrócić do przeszłości i nakręcić kilka filmików, a następnie z pomocą syna umieszczać je w Internecie. Wydaje mu się, że zyska popularność dowcipami w rodzaju „Moja żona jest innej rasy. Mamy mieszane uczucia”. To jednak nie chwyta.
Słupki oglądalności rosną, kiedy jego syn publikuje w sieci nagranie, w którym Ben doprowadza do katastrofy w łazience, a później inne, równie komiczne. Ben staje się gwiazdą. Czy przetrwa bez szkody dla rodziny zawrót głowy od sukcesów? Czy popularność i sukces pozwoli Benowi odzyskać szczęście i rodzinę? Może recepty na udane życie powinien poszukać w Biblii, do czego zachęca go przyjaciel. Ben przechodzi swego rodzaju test na siłę swojej wiary, w którym ważną rolę odegra wspomniana właśnie Biblia.
W roli tytułowej wstąpił Michael Jr., gwiazda chrześcijańskiego standupu. Dzisiaj jego występy, w których promuje chrześcijańskie wartości i które można obejrzeć na youtube, mają milionową publiczność.
Nakręcony tata, reż. Brad J. Silverman, wyk.: Michael Jr., Dahlia Waingort, Chonda Pierce, Johnny Pacar, Shelby Simmons, USA 2020
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?