Islamiści znowu uderzyli

Władze północnego Kamerunu oczekują zwiększenia sił wojskowych na wspólnej granicy Kamerunu, Nigerii i Czadu po tym, jak we wtorek w atakach islamistycznej Boko Haram zginęło co najmniej 12 osób, w tym sześciu żołnierzy - informuje serwis VOA.

Do ataków doszło w północnych miastach Mora i Zigague, w regionie Daleka Północ (Far North), który graniczy z Nigerią i Czadem.

W środę kameruńscy żołnierze znaleźli kolejne pięć ciał osób cywilnych w buszu w pobliżu Zigague. Islamiści zniszczyli kilkadziesiąt domów oraz budynki rządowe.

Prezydent Kamerunu Paul Biya nakazał urzędnikom i żołnierzom regionu zorganizowanie nadzwyczajnego spotkania kryzysowego i upewnienie się, że islamscy ekstremiści, którzy infiltrują niestabilny region jeziora Czad, zostaną powstrzymani.

Gubernator regionu, Midjiyawa Bakari, zwraca uwagę, że Boko Haram jest osłabione, ale nadal niebezpieczne, aktywnie atakując lokalne społeczności, zabijając i kradnąc dobytek.

Gubernator uważa też, że cywile powinni pomóc powstrzymać nową falę ataków, zgłaszając podejrzanych siłom wojskowym, a lokalni liderzy powinni reaktywować oddziały mające wspomóc wojska rządowe w walce z islamistami.

Zdaniem wojskowych, bojownicy Boko Haram dążą do ponownego założenia swoich baz na wyspach jeziora Czad, które rozciąga się przez granice Nigerii, Nigru, Kamerunu i Czadu.

W czerwcu 2022 r., licząca 3000 żołnierzy Międzynarodowa Grupa Zadaniowa ds. Dorzecza Jeziora Czad pokonała ponad 800 dżihadystów, po ok. dwóch miesiącach walk w tym rejonie.

Al Jazeera English Boko Haram attacks destroy livelihoods of Lake Chad villagers

Siły te składają się z 11 000 żołnierzy z Nigerii, Nigru, Kamerunu i Czadu.

Ataki Boko Haram nasiliły się od 2009 w północnej Nigerii, zanim rozprzestrzeniły się na sąsiednie kraje. Wg ONZ wskutek działań Boko Haram zginęło ponad 36 tys. osób, głównie w Nigerii, a ok. 3 mln zmuszonych było do ucieczki ze swoich domów.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg