Kremlowska propaganda wykorzystuje starą kaszubską tradycję religijną

W prorosyjskich serwisach i na telegramach pojawiło się nagranie opisywane jako "satanistyczny taniec z ikonami wykonywany przez Ukrainki pod kościołem". W sierpniu tego roku Kijów zdelegalizował cerkiew patriarchatu moskiewskiego. Rosyjska propaganda próbuje to utożsamić z wprowadzeniem zakazu religii. Ale w charakterze "dowodu" przedstawia znany od wieków kaszubski zwyczaj religijny.

Bloger i prezenter stacji Rassija 1 Rusłan Ostaszko oraz inni rosyjscy propagandyści wypaczyli i wykorzystali tę tradycję do budowania w opinii publicznej przekonania, że za sprawą poczynań Kijowa na Ukrainie pleni się satanizm.

W rzeczywistości ikona rzekomo kalana w satanistycznym tańcu przez Ukrainki to rekonstrukcja obrazu Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Natomiast za pomocą narzędzi do geolokalizacji można ustalić, że widoczne na nagraniu świątynia i dom jednorodzinny nie mają nic wspólnego z Ukrainą. Obrządek dokonuje się bowiem przed kościołem pod wezwaniem świętej Faustyny Kowalskiej przy ul. Swarzewskiej w Pucku.

To z kolei pozwala wykluczyć, że pokazany w filmie osobliwy taniec ma jakikolwiek związek z satanizmem. Jest to tzw. pokłon feretronów - towarzyszący pielgrzymkom i odpustom na Kaszubach oraz Pomorzu zwyczaj religijny kultywowany od ponad 350 lat.

W poświęconym tej tradycji materiale, opublikowanym w tygodniku katolickim "Gość Niedzielny", tak to opisano: "osoby niosące feretron nazywane są obraźnikami lub obraźniczkami. Zwyczajowo są nimi młodzi mężczyźni - kawalerowie - i młode niezamężne kobiety. Do pokłonu feretronów zgłaszają się w jakiejś intencji, poświęcają na naukę sporo czasu i siły. () Zazwyczaj gdy obraźnicy się żenią, feretrony towarzyszą im na ślubie, a oni przekazują swoje miejsce następcom".

Pod koniec kwietnia tego roku pokłon feretronów trafił na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg