Kurdyjska autonomia w północnym Iraku, spokojne od kilkunastu lat miejsce, zaczyna się zmieniać, mimo że wojny jeszcze nie ma. Są za to naloty tureckich wojsk, oficjalnie walczących z Państwem Islamskim.
Mapy religijne mogą się zmieniać, granice mogą być przesuwane, ale chrześcijaństwo Południa będzie rosło. (...) Nie tylko będzie dużo więcej chrześcijan na globalnym Południu niż na Północy, lecz także ludzie z Południa będą prawdopodobnie dużo bardziej oddani sprawie w sferze wiary i praktyk religijnych.