Położona na wschodnim wybrzeżu Madagaskaru Pangalana jest rejonem w ponad 90 proc. zdominowanym przez lokalne wierzenia i magiczne praktyki czumba. Są one zorientowane wokół kultu przodków przyzywanych podczas specjalnych rytuałów.
W Gabonie mnoży się plaga mordów rytualnych. Praktycznie co tydzień policja znajduje kolejne zmasakrowane ciała.
Czescy archeolodzy odkryli w Sudanie kuszycką świątynię, którą jako ostatni na własne oczy oglądali europejscy podróżnicy w pierwszej połowie XIX wieku.
Członkowie Zjednoczonego Kościoła Apostolskiego tańczą wokół wielkiego bębna podczas modlitw w „jaskini płodności” w Górach Maloti, niedaleko Clarens; RPA, 15 grudnia 2011
Dla Ugandyjczyków Boże Narodzenie to święto radości, obfitości, harmonii i wspólnego życia. To święto nie tylko chrześcijan, ale wszystkich – nawet muzułmanów i wyznawców tradycyjnych wierzeń afrykańskich.
Kult voodoo bywa często bezzasadnie określany jako „religia synkretyczna", tak jakby szczególnym wyjątkiem, a nie regułą historii powszechnej był fakt, że poszczególne religie powstawały jako konglomeraty złożone z elementów innych duchowych nurtów.
Afrykanie nie dbają o jednolitą skalę czasową, dlatego ich miara czasu jest tak zróżnicowana a cykle niekoherentne. W Afryce czas i środowisko wypełnione są religijnym sensem.
W tradycyjnej kulturze afrykańskiej zło, występek, grzech widziany jest zawsze w kontekście wspólnoty (rodzina, klan, wioska).
Opętania w Zambii zdarzają się na porządku dziennym. Jeżeli w Europie jest to ewenement, to w Zambii należy do spraw ogólnie spotykanych.
Stosunkowo szybkie rozprzestrzenianie się islamu w Afryce było związane z tym, że religia ta nie zmieniała zbytnio tradycyjnego sposobu życia Afrykanów. Jako religia prosta i zrozumiała, pozbawiona rozbudowanej hierarchii duchowieństwa i - w porównaniu z chrześcijaństwem - łatwa do przyjęcia, była chętniej i szybciej asymilowana.