"To prawda, że idea podboju należy do ducha islamu. Ale można by interpretować zgodnie z tą samą ideą zakończenie Ewangelii według świętego Mateusza, gdzie Jezus wysyła swych uczniów do wszystkich narodów" - zauważył papież.
Jeśli "idźcie i nauczajcie wszystkie narody chrzcząc je w imie Ojca i Syna i Ducha Św." to jest wg papieża podbój (a podbój z definicji jest zły), to znaczy, że wszelka ewangelizacja jest zła, a zatem Kościół powinien natychmiast odstąpić od ewangelizacji, a zostać organizacją typowo charytatywną. Albo w ogóle rozwiążmy to kółko rybackie.
Dopiero co słyszeliśmy od Franciszka (a GN wytłuścił dużą czcionką), że uchodźcy są darem… Darowanemu koniowi, wiadomo… "Wybaczcie zamknięcie i obojętność naszych społeczeństw, które obawiają się zmiany życia i mentalności, jakiej domaga się wasza obecność. Traktowani jako ciężar, jako problem, jako coś, co kosztuje, w istocie jesteście darem" A jednak okazuje się, że nie można daru przyjmować irracjonalnie. "Pytany o to, czy Europa jest w stanie przyjąć tak wielu migrantów, ilu napływa obecnie, odparł, że jest to pytanie "odpowiedzialne"
Wszystko to bardzo niekoherentne. Zamęt,zamęt,zamęt.
"To prawda, że idea podboju należy do ducha islamu. Ale można by interpretować zgodnie z tą samą ideą zakończenie Ewangelii według świętego Mateusza, gdzie Jezus wysyła swych uczniów do wszystkich narodów" - zauważył papież. - to porównanie to jakaś masakra....
Ja bym niestety powiedział, że to porównanie ociera się o bluźnierstwo (o ile nim nie jest!) - w Koranie jest jasno wyłożone, że podbój ma być dokonywany przemocą i wbrew innowiercom. Nie ma ŻADNEJ przesłanki, żeby w choćby zbliżony sposób zinterpretować zakończenie ewangelii św. Mateusza.
W moim przekonaniu papież Franciszek przekroczył właśnie pewną granicę. Nie wyobrażam sobie, jak nawet jego najwięksi entuzjaści (którzy poczuwają się zarazem do wierności wobec nauczania Kościoła) mogliby usprawiedliwić bądź "wytłumaczyć" tę wypowiedź.
Papież Bergoglio: "nie można otwierać drzwi w sposób irracjonalny".
Tak nie można. Ale z jego strony jo jest wolta o 180%. Prawie rok temu kazał nam przyjmować wszystkich: "przyjmujcie wszystkich, i dobrych i złych".
Ciekaw jestem, co na to kard. Nycz, który podciągał wypowiedzi papieża Bergoglio o uchodźcach pod nieomylność papieską. Cytuję za KAI:
Kard. Nycz podkreślił, że choć jeszcze nie słychać słów, „że Pan Jezus się mylił, mówiąc „byłem przybyszem a przyjęliście mnie”, to często słychać już głosy, że papież myli się w tej dziedzinie.
Czyli, skoro papież Bergoglio sam sobie zaprzeczył, to nie był w tej sprawie nieomylny.
Słowa papieża zrównujące islamizację i ewangelizację napełniają grozą. Jak można porównać Ewangelizację, która odbywała się dzięki głoszeniu Słowa Bożego, osobistemu świadectwu życia i niejednokrotnie męczeństwa chrześcijan pierwszych wieków i nie tylko z rozszerzaniem islamu przez podbój i wojnę? Tak rozszerzał się islam u swego początku. Tak widział islamizację Mohammad. To dawanie osobistego świadectwa wiary w Chrystusa słowem i przykładem jest tożsame z przyłożeniem komuś noża do gardła i żądaniem przejścia na islam?
Taka wypowiedź nawet po świecku jest nie do utrzymania przy wszystkich standardach laickości - zauważmy, że słowa te padają dla francuskiej gazety, a we Francji termin "laickość" ma określone znaczenie. To jest tam rodzaj słowa pałki, przez nią wcale nie jest rozumiana autonomia władzy świeckiej i duchowej, ale walka ze wszystkimi przejawami religii, głównie oczywiście katolicyzmu. Można by pisać o masonerii, o prześladowaniach katolików, o powstaniu w Wandei. Niestety słowa o laickości stanowią jej afirmację.
No i sprawa zrównania Ewangelizacji z islamizacją - rzecz absolutnie nie do przyjęcia. Niestety nie jest to pierwsza taka wypowiedź. Zaraz na początku pontyfikatu, Bergoglio zaczął potępiać na "katolicki prozelityzm", nie precyzując, gdzie i w czym taki prozelityzm widzi. Nie przeszkadzało mu jednak przyjąć na osobistej audiencji protestanta kierującego gigantyczną akcją protestantyzacji Ameryki Łacińskiej. Czyli antykatolicki prozelityzm jest OK, ale nawracanie na katolicyzm nawet pogan nie?
Jakby ktoś nie wiedział, Ameryka Łacińska, skąd pochodzi Bergoglio, jest kontynentem, na którym najszybciej ubywa katolików, zresztą głównie na rzecz protestanckich sekt finansowanych z USA. Największą tragedią jest, że tamtejsze episkopaty nie podejmują przeciwdziałań. A postawa Bergoglio jest przykładem, czemu tak się dzieje.
Jak się przyjrzeć współpracownikom Bergoglio, to większość jest z krajów dotkniętych plagą apostazji. Ostatnio z KK w Niemczech, skąd pochodzi kard Kasper i MArks, występuje 200 000 osób rocznie. Albo weźmy kard. Maradiagę z Hondurasu. Za jego 20. letniego urzędowania jako arcybiskupa stolicy i przewodniczącego episkopatu, liczba katolików spadła z 76% do 47%, tj. o 31%. To jest gigantyczna apostazja.
A teraz Bergoglio otoczył się biskupami z takich właśnie krajów, gdzie apostazja przyjmuje apokaliptyczne rozmiary. I to oni nadają kierunek Kościołowi. I mamy całą serię działań, z podważaniem sakramentów małżeństwa, pokuty i eucharystii przez niektórych na ostatnim synodzie. Teraz jeszcze propozycja święcenia diakonatu dla kobiet.
A jaki może być tego skutek? Ano dokładnie taki, jak w krajach ich pochodzenia.
Jeśli chcesz pozostać na tym świecie to masz problem. Nie chciej tego świata dociągnąć na siłę do "standardów nieba", ale żyjąc w na co dzień w realiach Królestwa ściągaj je na ziemię. Nie przejmuj się tym ilu odchodzi od Kościoła, skup się tylko na tym by być świadkiem Ewangelii, czyli tym kto jej doświadcza. To czy ktoś uwierzy czy nie to już nie jest w Twojej mocy, nie zajmuj się tym. Z miłością braterską, Tomek
Trochę mi ta wypowiedź pachnie protestantyzmem. Bo wg Ciebie Tomek nie mam sensu modlić się o czyjeś zbawienie (np.za zmarłego), bo to "nie moja sprawa". Każdy katolik powinien się troszczyć o zbawienie (jak mówi Pismo "z lękiem i trwogą zabiegajcie o zbawienie")- najpierw swoje, potem swoich bliskich, a w końcu wszystkich, którzy są w Kościele. Ten kto stoi niech baczy by nie upadł. Tomek pomódl się dzisiaj za tych, którzy rozważają apostazję lub w inny sposób ich wiara jest zagrożona. Być może na Ciebie kiedyś też przyjdzie czas próby i nawet nie wiesz czyja modlitwa pomoże Co go przetrwać.
Zauważ że skupiając się na tym by samemu być świadkiem Ewangelii czynisz największe dobro swemu bliźniemu. Nie możesz zrobić więcej dla niego. Wszystko inne co byś chciał zrobić będzie odrzucone przez Pana, tak nam przykazał w przyppwieści o belce oku. Oczywiste est że w Ewangelii zawiera się również molitwa z bliźnich.
Ksiądz Wojciech Węgrzyniak bardzo dobrze to skomentował na swoim profilu na FB: "Papież Franciszek: "To prawda, że idea podboju należy do ducha islamu. Ale można by interpretować zgodnie z tą samą ideą zakończenie Ewangelii według świętego Mateusza, gdzie Jezus wysyła swych uczniów do wszystkich narodów". ["L’idée de conquête est inhérente à l’âme de l’islam, il est vrai. Mais on pourrait interpréter, avec la même idée de conquête, la fin de l’Évangile de Matthieu, où Jésus envoie ses disciples dans toutes les nations."]
- Każdy intelektualny zakamarek biblisty krzyczy we mnie: NIE! NIE! NIE! Po pierwsze, nie można by tak interpretować. To byłby tylko znak całkowitego niezrozumienia Ewangelii Mateusza. Po drugie, bo taka wypowiedź sugeruje, że chrześcijańska wizja misyjności jest taka sama jak islamska. A nie jest. Poza tym, wywiad bardzo porządny. Polecam. Ojca Świętego kochamy dalej."
Za kilka miesięcy dowiemy się z wywiadu z papieżem Franciszkiem, że Biblia, tak jak Koran, uczy, że Jezus był jednym z proroków.
I wtedy znów pojawi się komentarz:
"Każdy intelektualny zakamarek biblisty krzyczy we mnie: NIE! NIE! NIE!"
"Poza tym, wywiad bardzo porządny. Polecam."
"Sądzę, że dzisiaj nie ma strachu przed islamem, ale jest przed Państwem Islamskim i jego wojną polegającą na podbijaniu terenów, która częściowo bierze się z islamu". Czy nie jest to zbyt ryzykowne zaufanie do wiary europejskich chrześcijan, którzy we wierze niejednokrotnie "nie potrafią rozróżnić lewej od prawej"? A może to ryzyko jest wielkie ale nieważne?
Autorzy większości komentarzy chyba zapominają o tym, że przez Ojca Świętego przemawia Duch Święty. Jeżeli się z nim nie zgadzamy to może warto się zastanowić czy nasze poglądy są właściwe - może to ja błądze. Smutne są ataki na Franciszka na tym forum... Kocham Cię Ojcze Święty za to właśnie że jesteś taki jaki jesteś!
A skąd ta błogosławiona pewność, że przez obecnego papieża przemawia Duch Święty? Nieomylność papieży jest pojęciem ściśle zdefiniowanym i nie obejmuje magisterium gazetowo-samolotowego.
Szacunek dla urzędu piotrowego jak najbardziej jest potrzebny. Nie oznacza to jednak bezkrytycznego przyjmowania każdej postawy lub słowa konkretnego papieża. Św. Paweł, jak czytamy w NT, sprzeciwił się św. Piotrowi "bo na to zasłużył" (Ga 2,11)...
Ja jednak wierzę że wybór Konklawe to wybór dokonywany z asystencją Ducha Świętego. I działania Ojca Świętego, jego skromność, wiarygodność i wierność Ewangelii są na to najlepszym przykładem, że działa przez niego Duch Święty.
UNIWERSALNY KLUCZ DO INTERPRETOWANIA KONTROWERSYJNYCH WYPOWIEDZI PAPIEŻA FRANCISZKA
Należy wybrać jedną, lub kilka opcji, ale nie więcej niż trzy.
a) wypowiedź została wyrwana z kontekstu
b) wypowiedź została zmanipulowana przez żądne sensacji media c) wypowiedź została błędnie zinterpretowana d) wypowiedź została błędnie przetłumaczona e) wypowiedź jest nowatorska - i dlatego niezrozumiała f) papież chciał nas zaskoczyć - a my jesteśmy zamknięci na niespodzianki Ducha Świętego g) to był taki skrót myślowy, który nie został zrozumiany h) papież ma taki styl, a my chcielibyśmy, żeby zawsze było "po staremu" i) papież pochodzi z Ameryki Południowej - a tam wszystko jest inaczej j) papież pochodzi z Ameryki Południowej i dlatego zjawisko islamu jest mu obce
"jesteśmy zamknięci na niespodzianki Ducha Świętego" ? "papież pochodzi z Ameryki Południowej - a tam wszystko jest inaczej" tak, i inny Jezus tam jest
Jedna prośba do wszystkich plecacych coś o nieomylności papieża: wszystko jest precyzyjnie zdefiniowane w dokumentach SWI. Wystarczy poczytać. Ja błagam, błagam!: zapoznajcie się z tematem, zanim zaczniecie gadać.
"To prawda, że idea podboju należy do ducha islamu. Ale można by interpretować zgodnie z tą samą ideą zakończenie Ewangelii według św. Mateusza, gdzie Jezus wysyła swych uczniów do wszystkich narodów" - zauważył papież.
No jasne, Pan Jezus powiedział swoim uczniom: idźcie i wyrzynajcie w moje Imię całe narody, aż uczynicie siłą wszystkich katolikami.
No właśnie nie powiedział, a jak postępowali kolonizatorzy Ameryk, ogniem i mieczem, a bliżej nas Krzyżacy. Według mnie to islam (a zwłaszcza taki reprezentowany przez ISIS) jest teraz mniej więcej w tym okresie co katolicyzm jakieś 500 lat temu. A tak dla przypomnienia to: cuius regio eius religio i jak narazie to się nie zmienia, niestety.
Śmiem twierdzić, że jeśli ktoś w XXIw działa tak jak to się działo w średniowieczu i wszystko wskazuje na to, że nadal tak będzie działał, to znaczy, że nie wyciąga żadnej nauki z własnej historii tak jak robi to chrześcijaństwo. Oznacza to ni mniej ni więcej na immanentną cechę danej religii. Sorry, a tak naprawdę nic nie razi w wypowiedzi papieża?
Postępowali tak wbrew Ewangelii. Natomiast muzułmanie postępują zgodnie z Koranem. O ile katolicy mieli dobre korzenie, do których mogli wrócić, o tyle muzułmanie przy swoich korzeniach są. Różnica mniej więcej taka, jak pomiędzy firmą, której pracownicy nie przestrzegają zasad BHP, a taką, w której nie ma tych zasad...
Jeśli "idźcie i nauczajcie wszystkie narody chrzcząc je w imie Ojca i Syna i Ducha Św." to jest wg papieża podbój (a podbój z definicji jest zły), to znaczy, że wszelka ewangelizacja jest zła, a zatem Kościół powinien natychmiast odstąpić od ewangelizacji, a zostać organizacją typowo charytatywną. Albo w ogóle rozwiążmy to kółko rybackie.
Jakie to brzydkie nazwanie, zwłaszcza jeśli jest skojarzone z metodą islamu!!
Fe!
A jednak okazuje się, że nie można daru przyjmować irracjonalnie. "Pytany o to, czy Europa jest w stanie przyjąć tak wielu migrantów, ilu napływa obecnie, odparł, że jest to pytanie "odpowiedzialne"
Wszystko to bardzo niekoherentne. Zamęt,zamęt,zamęt.
W wolnym tłumaczeniu: strzecie się tych co chcą was ubogacić.
W moim przekonaniu papież Franciszek przekroczył właśnie pewną granicę. Nie wyobrażam sobie, jak nawet jego najwięksi entuzjaści (którzy poczuwają się zarazem do wierności wobec nauczania Kościoła) mogliby usprawiedliwić bądź "wytłumaczyć" tę wypowiedź.
Papież Bergoglio: "nie można otwierać drzwi w sposób irracjonalny".
Tak nie można. Ale z jego strony jo jest wolta o 180%. Prawie rok temu kazał nam przyjmować wszystkich: "przyjmujcie wszystkich, i dobrych i złych".
Ciekaw jestem, co na to kard. Nycz, który podciągał wypowiedzi papieża Bergoglio o uchodźcach pod nieomylność papieską. Cytuję za KAI:
Kard. Nycz podkreślił, że choć jeszcze nie słychać słów, „że Pan Jezus się mylił, mówiąc „byłem przybyszem a przyjęliście mnie”, to często słychać już głosy, że papież myli się w tej dziedzinie.
Czyli, skoro papież Bergoglio sam sobie zaprzeczył, to nie był w tej sprawie nieomylny.
Taka wypowiedź nawet po świecku jest nie do utrzymania przy wszystkich standardach laickości - zauważmy, że słowa te padają dla francuskiej gazety, a we Francji termin "laickość" ma określone znaczenie. To jest tam rodzaj słowa pałki, przez nią wcale nie jest rozumiana autonomia władzy świeckiej i duchowej, ale walka ze wszystkimi przejawami religii, głównie oczywiście katolicyzmu. Można by pisać o masonerii, o prześladowaniach katolików, o powstaniu w Wandei. Niestety słowa o laickości stanowią jej afirmację.
No i sprawa zrównania Ewangelizacji z islamizacją - rzecz absolutnie nie do przyjęcia. Niestety nie jest to pierwsza taka wypowiedź. Zaraz na początku pontyfikatu, Bergoglio zaczął potępiać na "katolicki prozelityzm", nie precyzując, gdzie i w czym taki prozelityzm widzi. Nie przeszkadzało mu jednak przyjąć na osobistej audiencji protestanta kierującego gigantyczną akcją protestantyzacji Ameryki Łacińskiej. Czyli antykatolicki prozelityzm jest OK, ale nawracanie na katolicyzm nawet pogan nie?
Jakby ktoś nie wiedział, Ameryka Łacińska, skąd pochodzi Bergoglio, jest kontynentem, na którym najszybciej ubywa katolików, zresztą głównie na rzecz protestanckich sekt finansowanych z USA. Największą tragedią jest, że tamtejsze episkopaty nie podejmują przeciwdziałań. A postawa Bergoglio jest przykładem, czemu tak się dzieje.
Jak się przyjrzeć współpracownikom Bergoglio, to większość jest z krajów dotkniętych plagą apostazji. Ostatnio z KK w Niemczech, skąd pochodzi kard Kasper i MArks, występuje 200 000 osób rocznie. Albo weźmy kard. Maradiagę z Hondurasu. Za jego 20. letniego urzędowania jako arcybiskupa stolicy i przewodniczącego episkopatu, liczba katolików spadła z 76% do 47%, tj. o 31%. To jest gigantyczna apostazja.
A teraz Bergoglio otoczył się biskupami z takich właśnie krajów, gdzie apostazja przyjmuje apokaliptyczne rozmiary. I to oni nadają kierunek Kościołowi. I mamy całą serię działań, z podważaniem sakramentów małżeństwa, pokuty i eucharystii przez niektórych na ostatnim synodzie. Teraz jeszcze propozycja święcenia diakonatu dla kobiet.
A jaki może być tego skutek? Ano dokładnie taki, jak w krajach ich pochodzenia.
Kyrie elejson!
Z miłością braterską,
Tomek
"Papież Franciszek: "To prawda, że idea podboju należy do ducha islamu. Ale można by interpretować zgodnie z tą samą ideą zakończenie Ewangelii według świętego Mateusza, gdzie Jezus wysyła swych uczniów do wszystkich narodów".
["L’idée de conquête est inhérente à l’âme de l’islam, il est vrai. Mais on pourrait interpréter, avec la même idée de conquête, la fin de l’Évangile de Matthieu, où Jésus envoie ses disciples dans toutes les nations."]
- Każdy intelektualny zakamarek biblisty krzyczy we mnie: NIE! NIE! NIE!
Po pierwsze, nie można by tak interpretować. To byłby tylko znak całkowitego niezrozumienia Ewangelii Mateusza. Po drugie, bo taka wypowiedź sugeruje, że chrześcijańska wizja misyjności jest taka sama jak islamska. A nie jest.
Poza tym, wywiad bardzo porządny. Polecam. Ojca Świętego kochamy dalej."
Za kilka miesięcy dowiemy się z wywiadu z papieżem Franciszkiem, że Biblia, tak jak Koran, uczy, że Jezus był jednym z proroków.
I wtedy znów pojawi się komentarz:
"Każdy intelektualny zakamarek biblisty krzyczy we mnie: NIE! NIE! NIE!"
"Poza tym, wywiad bardzo porządny. Polecam."
Czy nie jest to zbyt ryzykowne zaufanie do wiary europejskich chrześcijan, którzy we wierze niejednokrotnie "nie potrafią rozróżnić lewej od prawej"?
A może to ryzyko jest wielkie ale nieważne?
Tak bardzo boicie się prawdy?
UNIWERSALNY KLUCZ DO INTERPRETOWANIA KONTROWERSYJNYCH WYPOWIEDZI PAPIEŻA FRANCISZKA
Należy wybrać jedną, lub kilka opcji, ale nie więcej niż trzy.
a) wypowiedź została wyrwana z kontekstu
b) wypowiedź została zmanipulowana przez żądne sensacji media c) wypowiedź została błędnie zinterpretowana d) wypowiedź została błędnie przetłumaczona e) wypowiedź jest nowatorska - i dlatego niezrozumiała f) papież chciał nas zaskoczyć - a my jesteśmy zamknięci na niespodzianki Ducha Świętego g) to był taki skrót myślowy, który nie został zrozumiany h) papież ma taki styl, a my chcielibyśmy, żeby zawsze było "po staremu" i) papież pochodzi z Ameryki Południowej - a tam wszystko jest inaczej j) papież pochodzi z Ameryki Południowej i dlatego zjawisko islamu jest mu obce
No jasne, Pan Jezus powiedział swoim uczniom: idźcie i wyrzynajcie w moje Imię całe narody, aż uczynicie siłą wszystkich katolikami.