"Gwałcąc obowiązujące prawo szkodzicie krajowi" - oświadczył w sobotę pod adresem islamskich radykałów wielki ajatollah Naser Makarem Szirazi, jeden z głównych autorytetów religijnych Iranu, potępiając ich napaść na ambasadę brytyjską w Teheranie.
W wypowiedzi dla oficjalnej agencji prasowej IRNA w świętym mieście Kom - 200 km od Teheranu - Szirazi nawiązał do wtorkowej napaści "młodych rewolucjonistów" na ambasadę brytyjską.
"Młodzi islamscy radykałowie nie powinni bez pozwolenia najwyższego przywódcy i władz podejmować działań oznaczających pogwałcenie prawa" - ostrzegł ajatollah.
Szef policji w Iranie generał Ismail Ahmadi Mogadam zapewnił, że policja czyni obecnie wszystko, aby zapewnić nietykalność brytyjskiej ambasady w Teheranie. Napastnicy wyrządzili tam poważne szkody. Spalili brytyjską flagę i przetrzymywali przez kilka godzin grupę dyplomatów i urzędników.
Kraje Unii Europejskiej podają w wątpliwość, czy rzeczywiście policja i władze irańskie zastosowały odpowiednie środki, aby chronić brytyjską placówkę.
Według niektórych źródeł dyplomatycznych w Teheranie, "spontaniczny atak oburzonych radykałów" na ambasadę był uzgodniony z władzami irańskimi.
Nastąpił on po tym, jak 21 listopada W. Brytania zastosowała wobec Iranu nowe sankcje finansowe.
27 listopada parlament irański postanowił obniżyć stosunki dyplomatyczne z W. Brytanią do szczebla charge d'affaires. Oznaczało to wydalenie brytyjskiego ambasadora z Teheranu.
Radykalne organizacje studenckie zwołały na 29 listopada wiec protestacyjny przed ambasadą brytyjską w Teheranie. Chciały zaprotestować przeciwko sankcjom. Wiec zakończył się napaścią na budynki ambasady w dwóch punktach irańskiej stolicy.
30 listopada Brytyjczycy zamknęli ambasadę i wydział konsularny w Teheranie. Ewakuowali także swych dyplomatów i urzędników.
W Londynie irańskim dyplomatom dano 48 godzin czasu na opuszczenie terytorium brytyjskiego.
Unia Europejska zastosowała nowe sankcje finansowe i personalne wobec irańskich przedsiębiorstw i osób związanych z reżimem irańskim. Zagroziła na przyszłość embargiem naftowym.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?