Znakiem nadziei dla chrześcijan i ludzi dobrej woli w Iraku ma być nowa wspólnota zakonna, która rozpoczyna działalność w Kurdystanie.
Ma być ona otwarta zarówno na wyznawców Chrystusa, jak i na muzułmanów i w tym względzie wzoruje się ona na znanym klasztorze Mar Musa w Syrii.
Wspólnota, złożona na razie z jednego mnicha, trzech postulantów i nowicjuszki, zgromadziła się wokół kościoła w kurdyjskim miasteczku Sulayamanya.
Obecnie trwają tam prace remontowe. W przyszłości klasztor mają zamieszkiwać dwie wspólnoty mnisze: męska i żeńska, a ośrodek ma być otwarty na osoby pragnące zatrzymać się w tym miejscu dla modlitwy, refleksji czy dialogu. Inicjatywę poparł arcybiskup Kirkuku, Luis Sako.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?