„Choć zmarł czternaście wieków temu, jego imię wymawia codziennie co piąty człowiek na ziemi. Przez jednych uwielbiany, dla innych jest ucieleśnieniem diabła. Jaki wpływ ma we współczesnym świecie sierota wychowana pośród piasków pustyni?”.
Tak zaczyna się tekst artykułu „Narodziny proroka. Początek podboju świata”, opublikowany dziś w serwisie Religia.onet.pl. Jego autorka, Maria Rąbek, poświęciła go postaci Mahometa.
Rąbek pokrótce omawia biografię muzułmańskiego proroka, zauważając, że np. w Koranie znajduje się bardzo mało informacji na jego temat. W tekście świętej księgi islamu jego imię pojawia się ledwie czterokrotnie.
Autorka artykułu wspomina też m.in. rok 610, kiedy to Mahometowi w grocie ukazać miał się archanioł Gabriel i rozkazał mu wyrecytować wersy, które z czasem złożyły się na 96 rozdział Koranu.
Dalsza część „Narodzin proroka…” poświęcona jest ekspansji islamu i potyczkom wojsk europejskich z muzułmanami. Przywołany zostaje np. rok 732 roku, kiedy to Karol Młot zwyciężył pod Poitiers, czy wiedeńska Victoria króla Jana III Sobieskiego z 1683 roku.
Wreszcie publicystka koncentruje się na tzw. islamie XXI wieku, zauważając, iż „statystyki podają, że wyznawcy Allaha są dziś najszybciej rozrastającą grupą religijną na świecie. Muzułmanie stanowią już niemal 20% globalnej populacji, a ich liczba stale rośnie” (…) W malutkiej Holandii istnieje już około 500 meczetów, w których regularnie modli się milion wiernych”.
Więcej na ten temat w serwisie Religia.onet.pl.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...