Syryjscy rebelianci uprowadzili wczoraj w prowincji Halab 13 Libańczyków - szyitów, którzy wracali do domu z pielgrzymki w Iranie. Jak pisze agencja Associated Press, wywołuje obawy, że Liban może zostać wciągnięty w chaos panujący w Syrii.
Szyici wracali z Iranu z pielgrzymki, gdy rebelianci zatrzymali autobus w prowincji Halab (Aleppo) w północno-zachodniej Syrii i uprowadzili mężczyzn - poinformowała stacja telewizyjna Hezbollahu Manar. Według tego źródła kobiety "są w bezpiecznym miejscu". Dalszych szczegółów nie podano.
Uprowadzenie Libańczyków potwierdziły libańskie służby bezpieczeństwa.
Do porwania doszło po ulicznych starciach w stolicy Libanu Bejrucie między zwolennikami prezydenta Syrii Baszara el-Asada a jego przeciwnikami - pisze Reuters. Podczas walk w nocy z niedzieli na poniedziałek dwie osoby zginęły, a cztery zostały ranne.
Rodziny porwanych mężczyzn zablokowały kilka dróg, w tym autostradę wiodącą na lotnisko na szyickim południowym przedmieściu Bejrutu, domagając się uwolnienia uprowadzonych. Członek rodziny jednego z porwanych powiedział, że porwania dokonała Wolna Armia Syryjska (WAS), która oświadczyła, że wypuści zatrzymanych, gdy armia syryjska uwolni więzionych członków Wolnej Armii.
Lider szyickiego Hezbollahu, sojusznika syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada, Hassan Nasrallah zaapelował o powściągliwość do uczestników blokady ulic. Powiedział, że żaden akt przemocy nie pomoże sprawie.
Zapewnił, że zostaną podjęte wysiłki w celu uwolnienia ludzi.
Hezbollah twardo stoi przy syryjskim prezydencie, który od marca ubiegłego roku zwalcza rebelię w Syrii - pisze AP. Oddziały syryjskie pod międzynarodową presją wycofały się z Libanu w 2005 roku po 29-letniej obecności w tym kraju, lecz Asad ma w dalszym ciągu wielkie wpływu na to geopolitycznie ważne państwo.
Porwanie libańskich pielgrzymów pokazuje, jak Syrii daleko jest do znalezienia wyjścia z chaosu i rozlewu krwi, które znaczą rebelię przeciwko Asadowi - ocenia Reuters.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?