Benedykt XVI ponownie zaapelował o położenie kresu przemocy i rozlewowi krwi w Syrii. Papież wyraził w czwartek opinię, że wydarzenia w tym kraju grożą wybuchem konfliktu w całym regionie.
O Syrii Benedykt XVI mówił w Watykanie podczas audiencji dla delegacji organizacji Zgromadzenie Dzieł Pomocy Kościołom Wschodnim (ROACO). "Ponownie wyrażam mą bliskość z wielkimi cierpieniami braci i sióstr w Syrii, zwłaszcza najmłodszych, niewinnych i najbardziej bezbronnych" - powiedział papież.
Zachęcił, aby przez modlitwę, zaangażowanie i wyrazy "konkretnego braterstwa" pomóc Syryjczykom, by "nie utracili światła nadziei w tych momentach mroku".
"Niech Bóg da mądrość serca tym, na których spoczywa odpowiedzialność, by przerwane zostały przelew krwi i przemoc, przynoszące jedynie ból i śmierć, i by stworzyć miejsce dla pojednania, zgody i pokoju" - mówił.
Papież wezwał też: "Niech nie szczędzi się żadnego wysiłku, także ze strony wspólnoty międzynarodowej, by sprawić, aby Syria wyszła z obecnej fazy przemocy i kryzysu, który trwa bardzo długo i grozi przerodzeniem się w ogólny konflikt, jaki miałby zdecydowanie negatywne konsekwencje dla kraju i całego regionu".
Benedykt XVI zaapelował też o zapewnienie pomocy humanitarnej ludności syryjskiej oraz wszystkim uchodźcom, którzy schronili się w sąsiednich krajach.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?