W dzisiejszym wieczornym programie Benedykta XVI znalazł się koncert. Ofiarowała mu go orkiestra symfoniczna, do której należą żydowscy, chrześcijańscy i muzułmańscy muzycy z różnych krajów głównie Bliskiego Wschodu (Izraela, Palestyny, Syrii, Jordanii, Egiptu, Libanu, Iranu, Turcji i Hiszpanii).
Jej twórcą i dyrygentem jest Daniel Barenboim. Żyd urodzony przed 70 laty w Argentynie, zarazem obywatel Izraela, jest rzecznikiem dialogu z Palestyńczykami i współpracuje z inicjatywami kulturalnymi Autonomii Palestyńskiej. Równocześnie bierze czynny udział w życiu muzycznym Europy, zwłaszcza Niemiec. Jego międzynarodowa i międzyreligijna orkiestra „Dywan Zachodu i Wschodu” bierze swą nazwę od tytułu zbioru liryków Johanna Wolfganga Goethego.
Gościem Papieża na koncercie w Castel Gandolfo, a później także na kolacji, jest prezydent Włoch Georgio Napolitano wraz z małżonką.
W programie wieczornego koncertu na dziedzińcu Pałacu Apostolskiego znalazły się dwa utwory Ludwiga van Beethovena: VI symfonia F-dur zwana „Pastoralną” i V symfonia c-moll.
„Muzyka pozostaje zawsze współczesna – powiedział Radiu Watykańskiemu dyrygent Daniel Barenboim. – Symfonie Beethovena nie są nowoczesne, bo zostały napisane przed wielu laty, na początku XIX wieku. Są jednak współczesne w tym sensie, że mają znaczenie dla dzisiejszego świata. Są wyrazem duszy ludzkiej, która się nie zmienia, chociaż technologia bardzo posunęła świat do przodu i również człowiek poczynił postępy. Jednak dusza istoty ludzkiej pozostała naprawdę, w najgłębszym sensie, ta sama”.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?