Prawie równoczesne ataki na kościół i meczet w stolicy nigeryjskiego stanu Kogi przeprowadzone przez terrorystyczną organizację Boko Haram pokazały jej prawdziwą naturę - uważa abp John Onaiyekan.
"Boko Haram jest zagrożeniem dla wszystkich, nie tylko dla chrześcijan" - powiedział metropolita archidiecezji Abudża w rozmowie z misyjną agencją "Fides". Jego zdaniem, to grupa kryminalistów, której muszą się przeciwstawić wszyscy Nigeryjczycy, muzułmanie i chrześcijanie.
Po poniedziałkowym krwawym ataku na kościół ewangelikalny w miejscowości Otite w środkowej Nigerii, wczoraj doszło do zamachu na meczet w mieście Okene. Jak poinformował w wydaniu internetowym dziennik „The Nation” śmierć poniosły cztery osoby. Media doniosły też, że liczba śmiertelnych ofiar poniedziałkowego zamachu zwiększyła się z 16 do 20. Jak dotychczas do ataków oficjalnie nikt się nie przyznał. Przypuszcza się, że stoi za nimi Boko Haram. Terroryści z tego ugrupowania atakują zazwyczaj targowiska, świątynie, posterunki policji a także siedziby międzynarodowych organizacji. Ich głównym celem jest stworzenie z Nigerii religijnego państwa islamskiego.
"Nie po raz pierwszy doszło do ataku na meczet, lecz wcześniejsze ataki na świątynie muzułmańskie nie wzbudziły takiej uwagi opinii społecznej, jak ataki na kościoły chrześcijańskie" - podkreślił abp Onaiyekan. Przypomniał nieudany samobójczy zamach na wysokiego rangą dostojnika muzułmańskiego jaki miał miejsce w stanie Yobe w miniony piątek.
Terroryści z Boko Haaram dążą do wypędzenia wszystkich chrześcijan z Nigerii. Arcybiskup Abudży z rezerwą odnosi się do opinii, że Boko Haram jest zagrożeniem tylko dla wyznawców Chrystusa. "Nie mamy dokładnych statystyk, ale możemy powiedzieć, że ofiary terroru Boko Haram wśród muzułmanów są liczebnie większe od ofiar po stronie chrześcijan" - zaznaczył abp Onaiyekan. Przypomniał, że jak dotychczas Boko Haram działa przede wszystkim w zdominowanych przez wyznawców islamu północno-wschodnich regionach Nigerii.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?