Zakaz działalności trzech ultrakonserwatywnych ugrupowań salafitów wydano w środę w Niemczech. Resort spraw wewnętrznych podkreślił, że są to ugrupowania odrzucające demokrację i dążące do wprowadzenia rządów szariatu (prawa islamskiego).
Zakazem objęto organizacje DawaFFM, Islamische Audios oraz An-Nussrah, która jest częścią zdelegalizowanego w czerwcu ub.r. ugrupowania Millatu Ibrahim. Niemieckie MSW poinformowało, że w Nadrenii Północnej-Westfalii i w Hesji przeprowadzono przeszukania u ok. 20 osób oraz zajęto aktywa zakazanych organizacji.
"Salafizm w wydaniu zakazanych dzisiaj związków jest nie do pogodzenia z naszym wolnościowym ustrojem demokratycznym - podkreślił minister spraw wewnętrznych Hans-Peter Friedrich. - (Te ugrupowania) w sposób agresywny i wojowniczy dążą do zmienienia naszego społeczeństwa tak, aby demokrację zastąpił system salafistyczny, a rządy prawa zastąpił szariat".
Frierdich wskazał, że zakazy służą również ochronie pokojowo nastawionych muzułmanów, stanowiących ogromną większość. Liczbę muzułmanów w Niemczech szacuje się na 4 miliony.
Agencja dpa informuje, powołując się na służby bezpieczeństwa, że w Niemczech mieszka obecnie ok. 4,5 tys. salafitów; w 2011 roku było ich w tym kraju 3,8 tys. Urząd Ochrony Konstytucji od dawna obserwuje ich ugrupowania, m.in. w związku z podejrzeniami, że niektóre z nich są powiązane z siatkami terrorystycznymi.
Na zaostrzenie polityki wobec tego radykalnego ruchu Niemcy zdecydowali się po zajściach w Bonn, gdzie w maju ubiegłego roku doszło do starć protestujących salafitów z policją. Rannych zostało wtedy 29 funkcjonariuszy, dwóch z nich ciężko raniono nożem. Salafici dali się sprowokować grupie demonstrantów ze skrajnie prawicowego i antyislamskiego ruchu Pro NRW, którzy prezentowali karykatury proroka Mahometa.
Salafizm jest religijnym i politycznym ruchem islamskim, domagającym sie powrotu islamu do pierwotnych źródeł, odrzucającym zachodnią demokrację i postrzegającym system oparty na szariacie jako jedyną prawowitą formę państwa i społeczeństwa.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?