Himalaistka Kinga Baranowska, która zamierza zdobyć Makalu (8481 m), może już rozpocząć akcję górską. W środę została całkowicie urządzona baza i odprawiono w niej religijny obrzęd hinduistyczny - pudźę. Ma ona zapewnić uczestnikom przychylność bóstw.
"Bez pudźy nasz nepalski kucharz nie dałby nam zezwolenia na rozpoczęcie wyprawy. Tak więc od razu po błogosławieństwie ruszyliśmy na mały rekonesans w górę i złożyliśmy pod ścianą depozyt ze sprzętem. W czwartek, jeśli pogoda pozwoli, wspinamy się kilkaset metrów do góry i zakładamy obóz pierwszy" - poinformowała Baranowska, która jest w drodze po Koronę Himalajów i Karakorum, trofeum za zdobycie wszystkich 14 ośmiotysięczników.
Makalu ma być dziewiątym szczytem w kolekcji 37-letniej warszawianki.
Baza została założona na wysokości 5600 m. Jak na razie jedynym problemem pod Makalu, piątą co do wysokości górą świata, jest awaria systemu zasilania energią słoneczną. Jego naprawa może potrwać kilka dni.
To druga próba zdobycia Makalu przez Baranowską. Dwa lata temu, kiedy wspinała się z amerykańskim alpinistą Fabrizio Zangrillim, góra, znajdująca się w trudno dostępnym rejonie na granicy Chin i Nepalu, nie dała się pokonać.
"Musieliśmy wówczas torować drogę w bardzo głębokim śniegu. Później rozpętała się śnieżyca i trzeba było zawrócić z wysokości ok. 8000 m" - wspomniała himalaistka w rozmowie z PAP przed wylotem do Katmandu.
Z warszawianką wspina się 42-letni jeleniogórzanin Rafał Fronia, kartograf, właściciel wydawnictwa PLAN. Uczestniczył w wielu wyprawach w Himalaje, Karakorum, Andy i góry Kaukazu.
Etymologia nazwy szczytu jest ciekawa i niejednoznaczna. Słowo Makalu to jeden z przydomków Śiwy (w sanskrycie maha-kala), a góra ma być tronem tego bóstwa. Wyrażenie maha-kala to Wielki Czarny lub Wielka Czerń, co może odnosić do wyglądu góry. Inna hipoteza dotycząca nazwy sugeruje, że powstała ona z przekręcenia słowa Kamalung, co po tybetańsku oznacza dolinę Kamy - rzeki płynącej po północnej stronie masywu.
Po raz pierwszy wierzchołek Makalu został zdobyty 15 maja 1955 roku przez Francuzów Jeana Couzy'ego (zmarł w 1958 roku) i Lionela Terraya (zmarł w 1965).
Dotychczas na górę wspięło się dziesięcioro Polaków: w 1981 roku Jerzy Kukuczka (nową drogą - północnym filarem), 1982 - Andrzej Czok (nową drogą - zachodnią ścianą), 1986 - Krzysztof Wielicki, 1988 - Tomasz Kopyś i Ryszard Kołakowski, który zginął podczas zejścia, w 2002 - Piotr Pustelnik, 2006 - Anna Czerwińska oraz 2011 - Adam Bielecki, Artur Hajzer i Tomasz Wolfart.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?