Ollamaliztli

Taki rodzaj gry w piłkę królował przed wiekami w prekolumbijskiej Mezoameryce. Przypisywano jej rolę rytualną i polityczną.

Podglądający ich Panowie Śmierci nie mogli pojąć, jakim cudem świece nie chcą się wypalić i nie mieli już wyjścia – musieli zagrać w ollamaliztli, zaś mecz okazał się ich wielką klęską.

Hunahpu i Xbalanque triumfowali, ale też zdawali sobie sprawę, że Panowie Śmierci zrobią wszystko by ich uśmiercić. I na to byli jednak przygotowani – znali się bowiem na czarach, które nawet po śmierci pozwalały im powrócić do żywych. Oddali się więc w ręce Panów Śmierci, ci zaś zamordowali ich, spalili i rozrzucili prochy na morzu.

Hunahpu i Xbalanque krótko potem – w żebraczych przebraniach – powrócili do krainy Xibalba. Na oczach Panów Śmierci zabili psa, którego natychmiast wskrzesili.

- Jak to jest, umrzeć i powrócić do żywych? – zastanawiali się Panowie Śmierci. Poprosili więc żebraków, by przywrócili ich do życia, po tym jak spłoną na wielkim, rytualnym stosie. Wkrótce potem skoczyli w ogień, a żebracy zrzucili swe przebrania, ujawniając swą tożsamość reszcie mieszkańców Xibalba. O wskrzeszeniu Panów Śmierci nie było rzecz jasna mowy. Tak oto dokonała się zemsta za śmierć ojca i wuja...

***

Tyle dowiadujemy się z pradawnej, mitycznej opowieści. Należy dodać do niej, iż w indiańskich wierzeniach Hunahpu i Xbalanque byli boskimi herosami, którzy po swoistym wniebowzięciu stali się słońcem i księżycem. O księżycowym Xbalanque więcej dowiedzieć można się tutaj. Natomiast Hunaphu „jako bóg solarny uosabiał zorzę, światło i jasność rozpraszając mroki niewiedzy” – czytamy w „Uniwersalnym leksykonie bóstw”, który w 1998 roku ukazał się nakładem oficyny wydawniczej Atena.

Streszczony wyżej tekst „Bliźniacy, gracze w piłkę” zaliczyć można więc do mitów lunarno-solarnych i to właśnie ów mit (a nie zwykły piłkarski mecz) oglądali przed wiekami widzowie.

Rozgrywane kauczukową piłką spotkania symbolizowały kosmiczne starcie sił życia i światła z bóstwami śmierci i ciemności. Majowie, czy Aztekowie boiska (tlachco) postrzegali jako miejsca, w których można było przejść w zaświaty, „a symbolika gry nawiązywała do ruchów Słońca, Księżyca i Wenus, podróżujących do świata podziemnego i z powrotem” – dowiadujemy się z VII tomu PWN-owskiej encyklopedii "Religia" (rok wydania 2003).

Ale poza znaczeniem rytualnym, mecze ollamaliztli pełniły także funkcję polityczną. Władcy pokonywali w ich czasie wysoko urodzonych jeńców, których następnie składano w krwawej ofierze (czyli wysyłano w zaświaty).

Aztekowie rozgrywali mecze ollamaliztli zamiast ścierać się zbrojnie. Dzięki zwycięstwu można było zdobyć także prestiż, władzę i bogactwo. Przebieg i rezultaty meczów służyły również do celów wróżebnych.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg