Papieska inicjatywa wzywająca do modlitwy i postu o pokój na świecie spotkała się z ogromnym odzewem wielu środowisk. Włączają się w nią nie tylko katolicy, ale również chrześcijanie innych wyznań i muzułmanie.
Wielki mufti Syrii, Ahmad Badreddin Hassou, będący duchowym zwierzchnikiem tamtejszych sunnitów wyraził pragnienie osobistego uczestniczenia w nabożeństwie pokutnym na Placu św. Piotra. Na razie nie wiadomo czy z powodu sytuacji politycznej w tym kraju będzie to możliwe. Zapewnił jednocześnie, że w jedności z Franciszkiem będzie prowadzona specjalna modlitwa w meczecie w Damaszku oraz w innych syryjskich meczetach.
Do modlitwy i postu włączają się także chrześcijanie Libanu. Podkreślają, że gdy przeważa język przemocy i broni, oni chcą promować mowę dialogu i pokoju. W podobnym duchu zareagowały katolickie i prawosławne wspólnoty Egiptu.
Z kolei kard. Oswald Gracias, stojący na czele indyjskiego episkopatu, poprosił, by w Indiach w centrum tego dnia modlitwy i postu znalazły się najmłodsze ofiary wojen. Stąd do szczególnej modlitwy zaprosił wszystkie dzieci Indii i zachęcił katolickie wspólnoty, by zwróciły baczną uwagę na ten wymiar modlitwy dzieci za dzieci.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?