Prezydent Tunezji Monsif Marzuki ułaskawił młodego Tunezyjczyka, który w 2012 r. został skazany na 7,5 lat więzienia za umieszczenie na Facebooku karykatur proroka Mahometa - powiedział w środę rzecznik szefa państwa.
Nie jest jednak jasne, czy autor obraźliwych rysunków wyjdzie na wolność.
Prezydent "podpisał ułaskawienie Dżabera Medżriego w głównej sprawie" - oświadczył rzecznik prezydenta, Adnene Manser. "Byliśmy zaskoczeni, że istnieje inna sprawa karna" - dodał. Nie wyjaśnił, czy mimo tej drugiej sprawy młody mężczyzna zostanie zwolniony z więzienia.
Zdziwienie istnieniem innych zarzutów wyraził szef Międzynarodowej Federacji Praw Człowieka (FIDH) Mochtar Trifi, który śledzi tę sprawę od czasu skazania Medżriego. "Nic nie wiedzieliśmy o drugiej sprawie" - powiedział.
Trzydziestokilkuletni bezrobotny Medżri z nadmorskiego miasta Al-Mahdija od marca 2012 roku odsiaduje karę 7,5 lat więzienia za umieszczanie w internecie tekstów i rysunków uważanych za obraźliwe dla islamu. Według rządu rysunki przedstawiały proroka nago.
Tunezyjski kodeks karny nie przewiduje kar za bluźnierstwo. Medżri został skazany za "zakłócanie porządku publicznego, szkody wyrządzone osobom trzecim za pośrednictwem sieci publicznej łączności i obrazę moralności".
Drugi Tunezyjczyk z Al-Mahdii, Ghazi Bedżi, którego skazano zaocznie w tym samym procesie na taką samą karę, otrzymał azyl we Francji.
Tunezja była pierwszym krajem tzw. arabskiej wiosny. Fala antyreżimowych demonstracji w całym kraju doprowadziła do obalenia w styczniu 2011 r. rządzącego od 23 lat prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?