Po czterotygodniowym procesie sąd przysięgłych na nowojorskim Manhattanie uznał w poniedziałek radykalnego muzułmańskiego duchownego Abu Hamzę al-Masriego za winnego wspierania terroryzmu, za co grozi mu kara do dożywotniego pozbawienia wolności włącznie.
Salimfadhley / CC-SA 3.0
Londyn
Meczet w Finsbury Park
Pochodzący z Egiptu 55-letni obecnie al-Masri, znany także jako Mustafa Kamal Mustafa, był latach 90. imamem meczetu w londyńskim Finsbury Park. W 2012 roku dokonano jego ekstradycji do USA w związku ze stawianymi mu tam zarzutami, że instruował przez telefon satelitarny sprawców porwania 16 zakładników w Jemenie w 1998 roku oraz głosił w Afganistanie kazania nawołujące do dżihadu.
Amerykański wymiar sprawiedliwości oskarżył również al-Masriego o wysłanie do miejscowości Bly w stanie Oregon grupy ludzi, którzy mieli tam założyć obóz szkoleniowy Al-Kaidy.
W 2006 roku sąd w Londynie skazał al-Masriego na siedem lat pozbawienia wolności, uznając go za winnego 11 zarzutów, m.in. posiadania podręcznika "przydatnego dla terrorystów" i podżegania do nienawiści.
Al-Masri po raz pierwszy przyjechał do Wielkiej Brytanii 30 lat temu. Był żonaty z obywatelką brytyjską. W latach 80. zwrócił się w stronę fundamentalistycznej interpretacji islamu. Odwiedził Pakistan i Afganistan, gdzie stracił oko i obie dłonie. Jak twierdzi, stało się to w 1993 roku, gdy pomagał wojskom pakistańskim jako cywilny inżynier.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?