W trakcie wtorkowej wizyty w Egipcie sekretarz stanu USA John Kerry wezwał do natychmiastowego wstrzymania aktów przemocy w Strefie Gazy, apelując przy tym szczególnie do radykalnego palestyńskiego ugrupowania Hamas o zawarcie rozejmu z Izraelem.
Zaznaczył jednocześnie, że wysunięta przez Egipt propozycja rozejmu w Strefie Gazy stanowi podstawę dla dalszych negocjacji pokojowych. Hamas odrzucił tę propozycję.
"Hamas musi dokonać fundamentalnego wyboru i jest to wybór, który będzie miał zasadnicze skutki dla ludności Gazy" - powiedział Kerry w Kairze na wspólnej konferencji prasowej z egipskim ministrem spraw zagranicznych Samehem Szukrim.
"Egipcjanie zapewnili podstawę i forum dla nich (tzn. dla Hamasu - PAP), by mogli zasiąść do stołu dla przeprowadzenia poważnej dyskusji z innymi frakcjami palestyńskimi" - dodał.
Przed rozmowami z Szukrim Kerry spotkał się z prezydentem Egiptu Abd el-Fatahem es-Sisim. Jak oświadczył, były to konstruktywne negocjacje w celu zakończenia obecnego konfliktu w Strefie Gazy, który pociągnął już za sobą śmierć ponad 600 ludzi. Zadeklarował, że przez najbliższe dni będzie nadal pracował nad doprowadzeniem do rozejmu.
Zdaniem Hamasu egipski plan ignoruje jego żądania zwolnienia więźniów i bardziej wyraźnego złagodzenia blokady ekonomicznej Strefy Gazy. Kair twierdzi, że swą propozycję konsultował ze wszystkimi frakcjami palestyńskimi.
Egipt jest głęboko nieufny wobec Hamasu, traktując go jako odgałęzienie islamistycznego Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodzi się poprzedni prezydent Egiptu Mohammed Mursi. Dowodzone przez marszałka Sisiego siły zbrojne obaliły Mursiego w sierpniu ubiegłego roku.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?