Przyszłość naszego kraju jest zagrożona działaniami islamistów z Boko Haram, a integralność Nigerii stoi pod coraz większym znakiem zapytania. Wskazują na to biskupi tego afrykańskiego kraju na zakończenie sesji plenarnej episkopatu.
W specjalnym komunikacie wzywają władze Nigerii do rzeczywistego stawienia czoła zagrożeniu, jakie niesie ze sobą islamski fundamentalizm, i do zapewnienia zarazem ochrony niewinnej ludności cywilnej. Szacuje się, że islamiści zmusili do opuszczenia domów ponad 650 tys. Nigeryjczyków.
Zebranie biskupów zostało naznaczone przez dramatyczne wydarzenia. Bp Stephen Dami Mamza z diecezji Yola musiał opuścić spotkanie, ponieważ tysiące wiernych schroniło się w jego katedrze i w budynkach kurii. Cywile, w tym kobiety i dzieci, uchodzili przed przemocą islamistów, którzy grozili im śmiercią. Na terenie przykościelnym znaleźli nie tylko schronienie, ale także zapewniono im wyżywienie i wodę. Wsparcia uciekinierom udzieliła miejscowa Caritas.
Biskupi nigeryjscy przypominają ze smutkiem, że takie exodusy coraz częściej naznaczają codzienne życie bezbronnej ludności. „Niestety kościoły, szkoły i domy chrześcijan coraz częściej są celem fundamentalistów” – podkreślają biskupi, wskazując na powszechny brak bezpieczeństwa w kraju. Na 13 i 14 listopada ogłosili oni ogólnonarodową modlitwę w intencji pokoju i pojednania w Nigerii.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...