Sąd apelacyjny w Płowdiwie podwyższył w środę z roku do dwóch lat pozbawienia wolności wyrok na imama Achmeda Musę Achmeda, skazanego za propagowanie radykalnego islamu. Sąd uznał go winnym również szerzenia nienawiści na tle religijnym.
Achmed był już skazany za propagowanie radykalnego islamu w 2004 roku w innym procesie, w którym dostał wyrok w zawieszeniu. Po środowej decyzji sądu będzie musiał odsiedzieć łącznie cztery lata.
W procesie, który toczy się od ponad 2,5 roku, współoskarżonych jest trzynaścioro muzułmanów, obywateli Bułgarii. Sąd pierwszej instancji w Pazardżiku, w środkowej części kraju, skazał na karę pozbawienia wolności trzech oskarżonych, a pozostałych dziesięcioro na grzywny.
Sąd apelacyjny uniewinnił dwóch skazanych na więzienie od zarzutu propagowania idei antydemokratycznych, ale uznał, że ponoszą winę za udział w zakazanej organizacji i zamienił wyroki pozbawienia wolności na grzywny w wys. 4 tys. lewów (2 tys. euro) oraz 3 tys. lewów (1500 euro).
Na posiedzeniu sądu obecny był główny mufti kraju Mustafa Alisz Hadżi, który podkreślił, że Achmed Musa Achmed nie jest związany z jego urzędem i nigdy nie był jego pracownikiem. Mufti bronił natomiast innych oskarżonych, którzy według niego są niewinni.
Prokuratura oskarżyła sądzonych - 12 mężczyzn i jedną kobietę - o przynależność do niezarejestrowanej w Bułgarii organizacji Al-Wakf al-Islami, propagowanie antydemokratycznej radykalnej ideologii islamskiej oraz próbę ustanowienia państwa opartego na szariacie. Według prokuratury oskarżeni uczestniczyli w spotkaniach tej organizacji w Arabii Saudyjskiej i byli przez nią finansowani.
W 2010 roku podczas rewizji w domach i biurach oskarżonych skonfiskowano komputery i literaturę religijną, zawierającą według kontrwywiadu radykalne treści.
Proces spowodował spore poruszenie wśród muzułmańskiej mniejszości w Bułgarii, stanowiącej ponad 10 procent ludności. Obudził m.in. wspomnienia działań władz komunistycznych, które w latach 1984-89 zmuszały muzułmanów do asymilacji i emigracji. Według niezależnych ekspertów ds. etnicznych i religijnych pojawiły się obawy przed represjami na tle religijnym. Obawy te były celowo podsycane przez część imamów.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?