Polskie służby specjalne są przygotowane do weryfikowania uchodźców pod kątem zagrożeń terrorystycznych - zapewnił we wtorek koordynator ds. służb Marek Biernacki. Służby sprawdzają też przypadki Polaków zaangażowanych w działania Państwa Islamskiego; to do 20 osób - dodał.
Biernacki pytany w Kontrwywiadzie RMF FM, czy polskie służby są w stanie odsiać z grona uchodźców osoby podejrzane o terroryzm stwierdził: "tak, polskie służby mają opracowany mechanizm sprawdzania osób". "Wypracowaliśmy mechanizmy, nawiązaliśmy współpracę z partnerami, nie tylko europejskimi, ale partnerami, którzy znajdują się na miejscu, czyli na Bliskim Wschodzie, i mają o wiele większe informacje" - dodał.
Jego zdaniem wiele zależy od tego skąd będą pochodziły osoby, które trafią do Polski. "Jeśli będziemy mieli emigrantów z Erytrei, którzy uciekali do Europy przez państwo libijskie, przez państwo upadłe, ze środka Afryki, to ocena tych ludzi będzie o wiele trudniejsza i złożona. Ale musimy być do tego przygotowani" - wskazał.
Dopytywany, czy może zagwarantować, że do Polski jako uchodźca nie wjedzie nikt, kto jest związany z jakąkolwiek organizacją terrorystyczną, Biernacki powiedział, że "bardziej obawia się tego, że osoby które przyjadą i przeżyją bardzo dużą frustrację, mogą stać się samotnym wilkiem lub zacząć działać w organizacjach".
Jak mówił, takie przypadki odnotowywano np. we Francji, gdzie do organizacji terrorystycznych werbowano w zakładach karnych osoby skazane za drobne przestępstwa.
"Uważam, że Europa przeżywa duży kryzys, ponieważ leczy objawy choroby, a nie samą chorobę. Chorobą jest rozpad pewnego porządku na Bliskim Wschodzie i w Północnej Afryce. (...) Jeśli nie zatrzymamy tej choroby, nie wytniemy tego nowotworu, to problem () będzie narastał" - podkreślił.
"Zrobimy wszystko, by osoby zweryfikować, przygotować do działań, by polscy obywatele byli bezpieczni" - zapewnił Biernacki.
Podkreślił, że "polskie służby zawsze będą starały się wypełniać obowiązki". "Ale byłbym niepoważną osobą gdybym mówił i gwarantował teraz wszystko na sto procent" - dodał pytany, czy może zadeklarować, że Polskie służby są w stanie sprawdzić np. do 10 tys. uchodźców lub nie będą w stanie zweryfikować 30 tys.
Minister był też pytany o działającą w Polsce komórkę wsparcia Państwa Islamskiego. Jak powiedział, tworzyli ją mieszkający w Polsce Czeczeni, którzy zajmowali się gromadzeniem funduszy. "To nie były duże grupy, ale były. Zostało to zarejestrowane, została przeprowadzona operacja służb specjalnych" - mówił.
Przypomniał, że rejestrują one i badają także polskich konwertytów (chrześcijan, którzy przeszli na islam) uczestniczących w działaniach w Syrii. Informację taką Biernacki przekazał, po upublicznieniu w sierpniu przez media informacji, że w samobójczym ataku w Iraku uczestniczył pochodzący z Polski obywatel Niemiec.
"Polacy walczą w szeregach Państwa Islamskiego, dane są różne i płynne, to nie są duże liczby, to jest do 20 osób" - poinformował.
Biernacki dodał, że z informacji służb wynika, że są to z reguły osoby, które wyjechały z Polski kilka lat temu, zderzyły się z cywilizacją zachodnią i środowiskami muzułmańskimi; za granica przeszły na islam i tam zaczęły działać.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...