W tragedii w Mekce we wrześniu br. podczas dorocznej pielgrzymki (hadżdżu) zginęło co najmniej 1399 osób, choć oficjalny bilans podawany przez Arabię Saudyjską to wciąż 769 ofiar śmiertelnych - podała w czwartek agencja Associated Press.
Powołuje się ona na dane o liczbie ofiar ogłoszone przez kraje, skąd pochodzili pielgrzymi, stratowani przez tłum w trakcie obchodów w dolinie Mina.
Informacje o liczbie ofiar różniące się od oficjalnego bilansu podawała kilka dni po tragedii BBC, także powołując się na szacunki różnych krajów. Według wyliczeń BBC z 29 września, zginęło ponad 1000 osób.
AP podkreśliła w czwartek, że według jej szacunków ofiar śmiertelnych jest o ponad 600 więcej, niż podały władze w Rijadzie.
Agencja zestawiła dane o zabitych obywatelach przekazane przez 18 krajów. Iran powiadomił o zabitych 465 pielgrzymach, Egipt podał liczbę 148 ofiar śmiertelnych, a Indonezja - 120. Zginęło 99 obywateli Nigerii, 89 - Pakistanu, 81 - Indii. Dalszych dziesięć krajów podało liczby wahające się od 11 do 70, dotyczące ofiar śmiertelnych wśród obywateli tych państw.
Przedstawiciele władz Arabii Saudyjskiej przekazali, że dane mówiące o 769 zabitych i 934 rannych odpowiadają rzeczywistości, jednak, jak zauważa AP, oficjalny bilans ofiar nie był uaktualniany od 26 września.
Tragedia, do której doszło 24 września, była najtragiczniejszym w skutkach incydentem podczas hadżdżu od blisko 20 lat. W 2006 roku stratowanych na śmierć zostało ponad 360 pielgrzymów.
W tegorocznej pielgrzymce do Mekki udział wzięło około 2 mln osób. Pielgrzymi przybyli z ponad 100 krajów świata.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...