Zagraniczne mocarstwa podsycają konflikty między religiami, kulturami i cywilizacjami – zwrócił uwagę w homilii wygłoszonej w niedzielę przed świętami Narodzenia Pańskiego libański kardynał Béchara Boutros Raï.
„My w Libanie i innych krajach Bliskiego Wschodu mamy odpowiedzieć na to wyzwanie przez współistnienie oraz budowanie wspólnej tożsamości i kultury” – powiedział maronicki patriarcha.
Kard. Raï zauważył, że w tym roku Boże Narodzenie zbiega się z muzułmańskim świętem narodzin Mahometa. Jego zdaniem okoliczność ta winna wskazywać na znaczenie współistnienia na bazie „obywatelstwa, równości praw i obowiązków oraz współuczestnictwa w rządzeniu. Musimy czuwać, by zachować umiar, a odrzucić ekstremizm i fanatyzm oraz walczyć z organizacjami terrorystycznymi, które niszczą i zabijają w imię religii” – mówił zwierzchnik katolików obrządku maronickiego. Ponadto podkreślił, że na Bliskim Wschodzie trzeba woli zrozumienia i pojednania oraz koordynacji wspólnot arabskich i międzynarodowych, by położyć kres wojnie w Syrii, Iraku i Jemenie oraz rozwiązać kryzys palestyński.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?